|
visionary.moblo.pl
zagryzasz wargi zasłaniając twarz dłońmi nagła cisza słowa zamykają się w nawias zapytania by na nowo zalegać w przełyku by nigdy więcej nie ujrzeć światła dziennego
|
|
|
|
zagryzasz wargi zasłaniając twarz dłońmi, nagła cisza, słowa zamykają się w nawias zapytania, by na nowo zalegać w przełyku, by nigdy więcej nie ujrzeć światła dziennego, i już nigdy niezrozumiale nie wadzić w detalach życia. / endoftime.
|
|
|
Zwolniony oddech, drżące ręce, z bólu zaciśnięte usta, liczne nie przespane noce. Nad ranem podpuchnięte oczy a w ciągu dnia przybrana maska. Siedzenie w swoim własnym świecie.
|
|
|
moim szczęściem: jest kolor twoich oczu, dźwięk twojego głosu, te cudowne sześć liter twojego imienia.
|
|
|
potrzebuję Cię jak tlenu.
|
|
|
uwielbiam kiedy jesteś powodem mojego uśmiechu.
|
|
|
kocham Cię, zrozum to wreszcie.
|
|
|
|
chciałbyś popełnić samobójstwo ? to nie takie proste. możesz schować w kieszeni dużą dawkę ketonalu, psychotropy i litrę wódki, możesz siedzieć w zamkniętym pomieszczeniu powoli wpuszczając trujący czad. możesz leżeć w wannie trzymając przy nadgarstku ostrą żyletkę, ewentualnie stojąc w kałuży wody wypuścić całkiem przypadkiem z rąk suszarkę podłączoną do prądu. możesz również posadzić tyłek na chwiejące się krzesło a na szyi zawiązać sobie całkiem mocną pętle. wtedy przypomnij sobie, że w tym momencie 6980000 osób walczy o życie, a ty jesteś tylko kolejnym pieprzonym tchórzem, który pozbawia ich nadziei w lepszy świat.
|
|
|
Uśmiechnął się do mnie, tak jak kiedyś się uśmiechał.
|
|
|
Wiosenny ciepły wieczór, wiatr lekko muskał jej policzki. Dokładnie przyglądała się palącemu ognisku. Robiła wszystko, aby nie spoglądać w Jego stronę. Jedynym punktem zaczepnym były tańczące płomienie. Siedziała cicho, popijając piwo. Myślała nad tym co było. Wracała do przeszłości. Z rozmyśleń wyrwał ją bardzo znajomy głos. Uniosła powoli głowę do góry, spoglądając blondynowi w niebieskie oczy. – Możemy porozmawiać? – wyszeptał. Wstała powoli, odchodząc od znajomych. – Przepraszam, kolejny raz Cię zraniłem. – spojrzała na Niego załzawionymi oczami. – Szkoda, że dopiero po tym wszystkim dotarło do Ciebie co robisz źle. – przeniosła wzrok z chłopaka na ziemię. Musiała być twarda, nie mogła pozwolić na to, aby ponownie ją zranił. A wiedziała, że tak będzie. Nie zastanawiając się, odeszła od Niego, zostawiając wszystko to co było w tyle.
|
|
|
pragnę, abyś ponownie uśmiechał się do mnie tak jak wcześniej.
|
|
|
szłysząc naszą ulubioną piosenkę, po moim ciele przechodzi nie miły dreszcz.
|
|
|
Czy osoba, z którą spędziło się zaledwie kilka chwil, może stać się najważniejszą osobą na świecie? Czy ból po jej stracie musi być aż tak uciążliwy? Czy stracone zaufanie da się odbudować? Ile jeszcze wyleję łez? Ile jeszcze nocy nie będę spać?
|
|
|
|