|
uzalezniiona.moblo.pl
i ja :D
|
|
|
|
♫ 33 . rozumiem że jesteś pochłonięty tam daleko z innymi ale wiesz mógłbyś sie odezwać chodziaż raz na pół dnia , w końcu obiecałeś że nie zapomnisz .. : /
|
|
|
|
skłamałabym powiedziawszy, że o Nim nie myślę. myślę. czasami są takie dni kiedy jest w każdej godzinie, a takie godziny kiedy jest w każdej minucie. ciągle zasypiam i budzę się z jego imieniem na moich ustach. często łapie się również na tym, że wypatruję jego twarzy w ulicznym tłumie, ale wiem, że to nie możliwe żebym ją w nim znalazła. ale nie mogę się powstrzymać, to silniejsze ode mnie. ciągle przyciskam twarz do brudnej szyby i moje oczy nadal są wilgotne kiedy ' przypadkiem ' przejeżdżam obok miejsc gdzie spędzaliśmy razem czas. najgorsze są drobiazgi, kiedy usłyszę piosenkę której słuchaliśmy, kiedy ktoś wymówi tytuł filmu o którym rozmawialiśmy, kiedy poczuję zapach perfum, w które ubierałam się na nasze spotkania, kiedy gdzieś usłyszę jego imię, ciągle bliskie i ukochane.
|
|
|
|
przerwał nasze spacerowanie po parku siadając na ławce. zajęłam miejsce koło Niego pogrążając się w ciszy. - dlaczego nigdy nie mówisz o swoich marzeniach? - zagadnął. spuściłam głowę chcąc, żeby włosy zasłoniły mi twarz w tym płonące policzki. - bo są głupie. - wymamrotałam. - bardzo głupie. - cicho westchnął. - powiedz mi. - poprosił. czułam na sobie Jego przeszywające spojrzenie. - jeśli nie domyśliłeś się do teraz, mówienie Ci o nich nie ma sensu. - szepnęłam. - powiedz mi. - powtórzył. przeniosłam na Niego spojrzenie zgarniając opadające na twarz kosmyki. - co? że Cię kocham? że moim marzeniem jest, żebyś to uczucie odwzajemnił? - wydusiłam i zanim się zorientowałam pocałował mnie w kącik ust. - uznaj je za spełnione. - mruknął.
|
|
|
jak niechcący weszłam na stronę 'dojrzewamy.pl' i przeczytałam pytania, to w sumie cieszę się, że nie mam problemów typu 'mam chłopaka, on chciałby się ze mną całować z języczkiem, ale ja się bardzo boję'. ahahahahahahahahahahahahahahahahahahaha :D
|
|
|
wielki kubek cappucino, koc i zapas dramatów oraz komedii romantycznych na cały dzień. deszczowy poniedziałek przyjemnie się zapowiada, ooo tak.
|
|
|
|
jak umrę to zrobię wam taki paranormal activity, że się zesracie!
|
|
|
był chłodny ranek ale ona musiała wstać do pracy.ciągnęła dwa etaty. gdy słońce zaszło w nocnym klubie jako kelnerka,, a gdy wzeszło jako sprzątaczka. zrobiła sobie małą czarną z trzech łyżeczek by postawiła ją na nogi. posłodziła tylko jedną kostkę. zamieszała łyżeczką w filiżance i myślała że mogłaby kontrolować swoje życie tak jak ruch łyżeczki a zarazem ruch kawy. zawsze płakała przy porannej kawie.tym razem było inaczej, nie uroniła ani jednej łezki. wyszła na parapet, nogi miała za oknem. zadzwoniła tylko do matki i powiedziała że ją kocha. miały tylko siebie nawzajem. rozłączyła się. i poddała swe ciało wiatru. wraz z piskami przechodniów spadała w dół. podobało jej się. uśmiechała się. wraz z ostatnią jej łzą ciało dotknęło ziemi, która w dotyku była jak chłodne, mokre i martwe ciało. ziemia i ciało były jednością. może dlatego tak się ucieszyła że upada, w końcu był ktoś podobny no niej. / zlapmnie_
|
|
|
|