siedziała na ławce. nagle poczuła, że ktoś łapie ją i przytula. Szybko wyrwala sie z uscisku i wstała. - Czego ty jeszcze chcesz?!- Ciebie, przepraszam.. Łzy zaczeły jej spływać ciurkiem po policzku.. Wiedziała, ze nie moze sie poddac, ze musi byc silna bo znowu zniszczy sobie zycie z nim u boku. - Czemu nic nie mowisz? Wroc do mnie. Zmienie sie. -Pamietasz jak rok temu zostawil mnie on..? Jak bardzo bylo mi ciezko.., jak ciełam ręce mimo prosb przyjaciol? Pamietasz jak dzwonilam do Ciebie ze nie daje rady albo, zebys mnie przytulil? A pozniej jak mnie ponoc pokochales pamietasz? Jak obiecales ze nigdy mnie nie skrzywdzisz ? - No tak.. - To teraz przypomnij sobie jak zdradziles mnie z ta suka, twierdzac ze to przeze mnie bo sie poklocilismy. Wiesz, w ogole mnie nie skrzywdziles . Wrecz odwrotnie. Pokazales mi, ze nie warto ufac ludziom, którzy myślą chujem a nie głową. - Kocham Cię.. - odpusc sobie. dam sobie rade. Poszla, udajac obojetna czekajac az krzyknie wroc.
|