"Powoli, cały czas patrząc mi prosto w oczy. pochylił się do przodu. Przez chwilę opierał się lodowatym policzkiem o wgłębienie pod moim gardłe, a ja, wsłuchana w jego wyrównany oddech, obserwowałam iskierki światła ogrające w jego bujenj czuprynie. Najbardziej ludzkie były w nim właśnie te włosy. Dłonie Edwarda zaczęły ześlizgiwać sie niespiesznie ku mojej szyj. Wstrzymal na moment oddech,a jego dlonie nie przerwaly swojej wedrówki i spoczely na moich ramionach. Wreszcie, musnąwszy nosem obojczyk, oparł głowę na mojej piersi. Sluchał jak bije mi serce."
|