|
truskafka15.moblo.pl
Podeszłam do niej. Podeszłam do kłamliwej suki którą kiedyś nazywałam moją przyjaciółką. Wiesz skarbie super że zaczęłaś sie malować. Tylko wiesz.. mogłabyś nie ro
|
|
|
Podeszłam do niej. Podeszłam do kłamliwej suki, którą kiedyś nazywałam moją przyjaciółką. - Wiesz skarbie, super, że zaczęłaś sie malować. Tylko wiesz.. mogłabyś nie robić tego po ciemku. Zdecydowanie wyjdzie Ci to na dobre. - szepnęłam jej do ucha. Przeszłam obok niej z satysfakcją. I dumą, że zgasiłam ją tak słabym tekstem. Było stać mnie na lepszy. Ale taki pustak i tak by go nie zrozumiał.
|
|
|
Nie sposób oswoić się ze śmiercią. Żołnierze, lekarze i przedsiębiorcy pogrzebowi widzą ją bez przerwy i przyzwyczajają się do pewnych jej aspektów, lecz nie do jej istoty. Nie sądzę, aby ktokolwiek to potrafił. Dla mnie otrzymanie wiadomości o śmierci bliskiej osoby jest jak droga w dół po znanych, lecz pogrążonych w mroku schodach. Chodziłeś nimi milion razy i wiesz, ile stopni jeszcze przed tobą, ale gdy chcesz stanąć na następnym, okazuje się, że go nie ma. Potykasz się i nie możesz w to uwierzyć. I od tej pory będziesz się tam potykał często, ponieważ, jak wszystkie rzeczy, do których przywykłeś, ten brakujący stopień stał się cząstką ciebie.
|
|
|
Nieśmiertelność jest bardzo łatwa do osiągnięcia. Wystarczy nie umierać.
|
|
|
A zaczęło się 2 lutego... To wtedy opuściłeś nas... Opuściłeś mnie... A tak Cię prosiłam, żebyś mnie nigdy nie zostawiał... Wiedziałeś dobrze, że nie poradze sobie bez Ciebie, bo dzień bez Ciebie to dzień pusty i stracony... Nie moge się z tym pogodzić że nie ma Ciebie, a świadomość tego że już Cię nigdy nie zobacze zabija mnie i łamie moje serce... A przecież było nam tak ze sobą dobrze... Czemu musiało się to skończyć? Czemu akurat teraz?
Miesiąc po Twojej śmierci Skarbie do Ciebie i do Marcina oraz Mateusza dołączyli kolejni. Pewnie znałeś ich bo przecież byli tylko troche od nas starsi. A teraz znowu ta katastrofa. Powiedz mi co się dzieje? Daj mi jakiś znak, że widzisz mnie, że czuwasz nade mną i powiedz że jesteś szczęśliwy. Tylko zrób to bo serce z rozpaczy pęka coraz bardziej. ;(
Twój na zawsze Skarbek;*
|
|
|
Tak cholernie się wczoraj źle czułam... źle psychicznie- dziś jest nie lepiej ale w nocy znów dałeś o sobie znać. Tym razem rozmiawiałam z Tobą, nie pamiętam o czym ale może własnie tam była zawarta ta odpowiedź o którą się dziś na ranem upominałam. Pamiętam że dzowniłam do Ciebie a Ty odebrałeś telefon, przywitałeś mnie jak zwykle. Wiem że patrzysz na mnie ' z góry' , wiem że opiekujesz się mną jak najlepiej potrafisz...wiem bo czuje to każdego dnia.
|
|
|
Co ja takiego robie że tak dostaje po dupie od życia?
Staram się być miła, uprzejma, przymykać oko na wiele irytujących mnie spraw, nie przechodze obojętnie obok czyjegoś problemu, pomagam kiedy mogę a i tak zawsze jest na mnie jak coś nie wychodzi!!!
|
|
|
Byłeś dla mnie ważny, wręcz najważniejszy swego czasu. Mieliśmy ze sobą ciągle kontakt , jedno o drugie się martwiło kiedy nie dawaliśmy znaku zycia. Tęskniliśmy i cieszyliśmy się sobą kiedy byliśmy razem. Było super do czasu... Do czasu kiedy Bóg wziął Cię do siebie... Długo nie mogłam pozbierac się po tym, ale... Ale czas aby wstać, otrzepać się i pójśc dalej. Wiem, że już Cię nigdy nie zobacze, wiem, że już nigdy mnie nie przytulisz, nie pocałujesz, nie powiesz nic... Dlatego żegnaj Dawid, żegnaj.... Do zobaczenia kiedyś- mam nadzieje- w Niebie... Nigdy o Tobie nie zapomne bo dałeś mi to, czego potrzebowałam, dałeś mi siebie.
|
|
|
Pamiętam jak mówiłeś kiedyś bardzo dawno, że nie zakochasz się bo rozstanie bardzo boli. Miałeś racje. Boli jak cholera!
Tęsknie bardzo. Bardzo.
|
|
|
Widzę cmantarz, a na nim duzo osób. Nie wiem o co chodzi?!? Dlaczego ich wszystkich z góry widzę?! W pewnym momencie zauwazam jasną trumnę,a w niej lezę ja.. Potem zauważam Ciebie - ubranego na czarno z łzami w oczach i z białą róza w dłoni... Spuszczoną masz głowę i po kryjomu wycierasz łzy Chciałam Cię wtedy tak bardzo przytulić lecz nie mogłam - przecież jestem duchem.. Stos kwiatów na mym grobie, a przy Krzyzu lezy biała róza, którą sam połozyłeś. Powiedziałeś wtedy: - Kocham Cię... - słyszałam to! I odchodząc pocałowałeś Krzyż... Poczułam Twój oddech na mych ustach. Czułam jakbyś mnie całował. Tak delikatnie jak zazwyczaj to robiłeś. Odszedłeś... Szłam obok Ciebie, chciałam powiedzieć Ci tyle słów - nie mogłam... Teraz zabronione mi to jest. Po chwili wyjąłeś komórkę z kieszeni... Gdy zobaczyłam opcje - wykasuj - poczułam ból. Byłam pewna, ze to zrobisz, ze usuniesz mój numer.. Nie zrobiłeś tego. Powiedziałeś tylko: -Za bardzo Cię Kocham, by usuwać Cię na zawsze. okiemnieogarniesz
|
|
|
- Jak możesz pożegnać się z kimś, bez kogo nie wyobrażasz sobie życia? - Nie pożegnałam się. Nic nie powiedziałam. Po prostu odeszłam. Tamtej nocy postanowiłam przejść przez drogę w jej najszerszym miejscu
|
|
|
Bo ona lubi usiąść na swoim parapecie wsadzić słuchawki w uszy i patrzeć w gwiazdy lubi wtedy płakać i wspominać wszystko, co dobre i złe. Bo w życiu piękne są tylko chwile. Bo ona nigdy nie zapomni tego, za czym tęskni...
|
|
|
-halo? tu pralnia
- dzień dobry, mogłaby pani wyprać moje życie w Perwoll Color Magic, bo tak jakoś ostatnio straciło kolor.
|
|
|
|