|
truskaffkova.moblo.pl
'Chciałabym żeby czekolada nie tuczyła kawa nie była gorzka papierosy nie uzależniały a miłość istniała
|
|
|
'Chciałabym, żeby czekolada nie tuczyła, kawa nie była gorzka, papierosy nie uzależniały, a miłość istniała
|
|
|
Życie jest za krótkie by codziennie rano budzić się z pretensjami do całego świata. Więc kochaj tych, którzy dobrze cię traktują, przebacz pozostałym i uwierz, że wszystko dzieje się z jakiegoś powodu
|
|
|
Chociaż pogodziłam się z tym, że mnie odtrącił, to jednak moje serce nadal się buntuje, szukając wyjścia... Zaspokajając tęsknotę-wypatrywałam go w każdym autobusie.
|
|
|
Jestem nienasycona Tobą. Miłość to także opętanie.
|
|
|
On i ona, kochali się na zabój. Byli wzorem miłości, aż można było zazdrościć. Pisali ze sobą po kilkanaście godzin dziennie, a nocami musieli sie dosycać rozmowami telefonicznymi bo zawsze mieli sobie wiele do powiedzenia. Jedno uzupełniało drugiego i dzięki temu byli idealną parą lecz był jeden problem.. Od dnia kiedy się poznali nigdy nie mieli okazji się spotkać. Nie przejmowali się tym, byli pewni że nic nie stanie im na drodze i bez względu na wszystko i tak się nie rozstaną. Nadeszła wielka chwila, dzień spotkania.. wszystko było zaplanowane, miasto, miesjce i godzina. Czekała na placu. Siedziała na ławce. On spóźniał się o kilka minut. Dziewczyna niepokoiła się. Nagle podjechał chłopak na wózku inwalidzkim. - Przepraszam za spóźnienie, ale nie mogłem podjechać pod chodnik. Nic nie odpowiedziała. Patrząc w martwy punkt wstała i odeszła z miesjca spotkania. Nie miał zamiaru za nią gonić.. Powiedział sam do siebie - Heh prawdziwa miłość? Wstał i odszedł w przeciwną stronę./olka.fasolka
|
|
|
'-Kochasz mnie ? -Tak. -Dlaczego? -Bo inaczej nie umiem. -No ale czemu? - Bo tak. -Jak tak? -Tak. -Wyjaśnij mi. -Jesteś dla mnie jak powietrze. -Powietrze jest niewidoczne.! -Ale zawsze przy Tobie. -Nieodczuwalne.! -Zasze Cię otula. -Nadal nie rozumiem... -A umiesz żyć bez powietrza..?'
|
|
|
" Wiesz kiedy jest prawdziwa miłość? Wtedy, gdy on zakocha się w Tobie potarganej, z czerwonym nosem i zachrypniętym głosem , a nie gdy będziesz szła po mieście w niebieskiej sukience i obejrzy się za Tobą jak sto innych facetów. Wtedy, gdy nie będzie cenił Cię za to jak wyglądasz, ale za to jaka jesteś i kiedy uświadomi sobie, że dajesz mu więcej emocji niż gra komputerowa... "
|
|
|
'próbuje zasnąć. myśle co teraz robisz. myśle o czym teraz myślisz. myśle co teraz czujesz. myśle.... a przecież miałam spać'
|
|
|
stanęła przed nim, cała roztrzęsiona. zaciskając zęby, starała się na próżno powstrzymać łzy, spływające nieustannie po jej policzku. w drżącej ręce, trzymała przy skroni pistolet. - zabiję się rozumiesz?! zabiję! - krzyczała dusząc się płaczem. - uspokój się. jesteś w amoku, nie wiesz co robisz. oddaj mi ten pistolet. - mówił do niej. starając opanować się własne emocje, wyciągał ku niej dłonie. - zabiję się! - zagryzła wargę na tyle mocno, że zaczęła sączyć się z niej krew. - nie zachowuj się jak desperatka! zabij się z naiwności, no proszę! zabij się. - krzyczał z przekonaniem, że go nie posłucha. -do końca życia będzie Cię dręczyć sumienie za to, że mnie nie kochałeś! - krzyczała w niebo głosy, ocierając rozmazany tusz końcem rękawa, wolnej ręki. - rób co chcesz. jestem zmęczony tym całym przedstawieniem. wracam do swojej dziewczyny. ona jest warta uwagi, nie robiąc z siebie desperatki chcącej zwróci na siebie uwagę. - wyszeptał. naciskając klamkę pokoju, usłyszał strzał broni.
|
|
|
Proszę, szepnij mi do ucha, że jestem tą, na którą czekałeś
|
|
|
|