|
truskaffkova.moblo.pl
Lubię do mojego psa mówić 'koteczku' bo wtedy on patrzy na mnie tak jakby mówił 'ja kot? Czy ja kurwa wyglądam na kota?' truskaffkowa.
|
|
|
Lubię do mojego psa mówić 'koteczku', bo wtedy on patrzy na mnie tak, jakby mówił 'ja, kot? Czy ja kurwa wyglądam na kota?' / truskaffkowa.
|
|
|
Wcześniej? Cudowny spacer. Teraz? Leże w łóżku z Nim i pijemy gorącą herbatę z cytryną. Najzwyczajniej w świecie jestem szczęśliwa. :) / truskaffkova.
|
|
|
Nie lubie nauczycieli, którzy uważają, że są zabawni, a wcale nie są. -,-.
|
|
|
Jak kochasz to przez cały rok, a nie tylko 14 lutego, 8 marca i w dniu JEJ urodzin. Zapamiętaj to. / truskaffkova.
|
|
|
Obojętnie: w rurkach czy dresie, ale bądź. / truskaffkova.
|
|
|
Miłość? To nie nazwa pięknego uczucia. To nazwa nieprzespanych nocy, litrów łez i bólu, który rozrywa klatke piersiową. / truskaffkova.
|
|
|
Kurwa, no! Jak śniegu nie było to -30 stopni Celsjusza, a jak śnieg jest to +6. / truskaffkova.
|
|
|
Odkąd Go nie ma zmieniłam się. Chyba na to gorsze. Przestałam dbać o wygląd. Wychodząc z domu już nie zakładam ładnych ciuchów. Stawiam raczej na dres i trampki. Nie maluje się, nawet głupim błyszczykiem czy tuszem. Nie używam perfum - chyba dlatego, że każdy zapach kojarzy mi się z jakimś wydarzeniem, czyli i z Nim. Po prostu - przyklejam sztuczny uśmiech i idę. / truskaffkova.
|
|
|
A może by tak AFTER PARTY po Tłustym Czwartku? Hmm. / truskaffkova.
|
|
|
Lubię patrzeć na swoje odbicie w oknie. Jestem wtedy ładniejsza. ^^ / truskaffkova.
|
|
|
Niby minęły już te dwa miesiące, ale ból wciąż jest jaki sam. W końcu nie łatwo jest zapomnieć o kimś ot tak. O kimś kogo się kochało. O kimś z kim spędziło się ostatnie dwa lata. Ten dzień kiedy pewien Człowiek, tam wysoko, w niebie mi go zabrał pamiętam jakby to było wczoraj. Zimny, grudniowy dzień, ślizga droga, On i samochód, słaba widoczność i ten cholerny kot, który wyskoczył im przed maskę. Hamowanie, poślizg i zderzenie z drzewem. Jechał jako pasażer. Kierowca wyszedł w tego bez draśnięcia, On - zmarł po kilku godzinnej walce. Stałam na szpitalnym korytarzu, z jego sali wyszedł lekarz. Oznajmił, że nie udało się go uratować. Przerażający krzyk jaki wydobył się z moich ust przywołał pielęgniarkę z lekami uspokajającymi. Nie chciałam żadnych leków. Chciałam Jego. / truskaffkova.
|
|
|
Kiedyś nie wrócę do domu, nie pójdę do swojego pokoju trzaskając drzwiami i nie włącze muzyki zatapiając się w myślach, bo wtedy pewnie przyszłoby do mnie moje dziecko i powiedzieło: 'mamo, jestem głodna'. Ale to KIEDYŚ. TERAZ mimo wszystko preferuje ten sam styl życia co zawsze. /truskaffkova.
|
|
|
|