"{...} Wezbrana kipiel, ta noc, zostawiła na moim brzegu te same co zawsze resztki,
te same rupiecie: kilku znienawidzonych przyjaciół do pogawędki,
muzykę, którą karmią się moje marzenia, i dymy gorzkich popiołów.
Rzeczy obce mojemu głodnemu sercu.
Ta wielka fala przyniosła mi Ciebie.
Słowa, jakiekolwiek, Twój śmiech, a jesteś tak leniwie i nieustannie piękny.
I właśnie wtedy pomyślałam:
ileż bym dała za szczęście choć jednej chwili przy Tobie,
w znieruchomiałym świetle pełni dnia,
aby móc dzielić taraźniejszość tak, jak dzieli się muzykę i smak owocu.
I właśnie od tamtej chwili jestem przy Tobie."
BORGES
|