|
takietampierdolenie.moblo.pl
dostałem smsa patrze na dłonie piszę moja nie moja przepraszam to już koniec kurwa mać wyobraź jak się czuje kończe szybko browar czego mi brakuje? wracam na
|
|
|
dostałem smsa, patrze na dłonie, piszę moja, nie moja; przepraszam, to już koniec, kurwa mać, wyobraź jak się czuje, kończe szybko browar, czego mi brakuje? wracam na parkiet, wyciągam jakąś szmulę, świat zastyga w bezruchu, telefon mi wibruje
|
|
|
nie mój czas, nie moje miejsce, nie tak być powinno
|
|
|
pytasz kim jesteś bo sam tego nie wiesz.
|
|
|
głos Ci się łamie, znamy się na pamięć, wciąż o Tobie myślę przecież dziś pisałem smsy, to za mało? zadzwonie w trasie, wchodzę do klubu, kończe, chyba tracę zasięg.
|
|
|
jeśli chcesz stawiać to stawiaj na mnie!
|
|
|
niektóre charaktery nigdy nie bledną!
|
|
|
Ona i on - na pierwszy rzut oka żona i mąż, słońce jakby podkreśla jej jasny blond, konwersacja ma świadka - może to pierworodny? nie widzę ruchu ust, oczu niespokojnych ale wszystko mi mówi, że stery przejął konflikt. intuicja nie zawodzi - Ona wali szczęką w chodnik. czerwień, blond, blond, czerwień, lepka czerwień to nie był film, nie dostałem kurwa reklam w przerwie. pytałem jak The Clash - should I go, should I stay? majchętniej bym zastrzelił tego chuja, wiesz? a może to Ona zamiast matki była szmatą? olej mnie, dlaczego dzieciak musiał patrzeć na to?
|
|
|
On pewnie by wolał już oszczędzić męki lecz strach w Jej ramionach się już gnieździł, trzęsła się cała, wybiegła rzucając na dobranoc mu "spierdalaj"
|
|
|
Jej wzrok co raz mocniej ładował ból pod mostki im
|
|
|
widziałem zapłakaną parę, wsiedli razem w wieczornego busa, On gdzieś dalej usiadł i stare słuchawki miał na uszach, Ona vis a vis Niego, ja pomiędzy nimi stoję i zaczęło łzawić niebo i napawać niepokojem.
|
|
|
gasisz papierosa i ta myśl ucieka z dymem, serce jest spokojne, bije rytmicznie jak werbel, zaparzasz kawę, tak bardzo lubisz kofeinę.
|
|
|
może czasem się wydaje, że to będzie takie proste, że Ty i życie już będziecie kwita, że Twój oddech będzie tym spalonym mostem, chcesz żegnać się, a to jest pora by się witać...
|
|
|
|