| 
                                                                            
                                                                                            
                                                
                                                
                                                                                                                            
                                            
                                        
                                        
                                                                                        
                                                
                                                     
	
		
													
	               
	               
	                   
	                      
	                          |  | 
                                	
                                    	
                                    		                                        	| Dzięki Tobie, i w te gorsze dni, mroczne dni w twarz świeci słońce mi. Kiedy wątpię już w siebie i swoje sny. Jednym słowem dajesz mi morze sił |  |  
	                   
	                    
             
	               
	               
	                   
	                      
	                          |  | 
                                	
                                    	
                                    		                                        	| Lecz gdybyś żyć mogła drugi raz, drugi raz wybrałabyś ten smutny czas.
Te parę trudnych lat i później wielką pustkę, w zamian za każdy Jego uśmiech |  |  
	                   
	                    
	               
	               
	                   
	                      
	                          |  | 
                                	
                                    	
                                    		                                        	| W każdym z was czas przygasił iskrę i co dnia dawny blask waszej gwiazdy niknie |  |  
	                   
	                    
	               
	               
	                   
	                      
	                          |  | 
                                	
                                    	
                                    		                                        	| Ona lubi się kłócić, chyba po to żyje, czy nie? Pewnie jest gdzieś już drugi typ. Byłeś głupi - Ona lubi kwit, ale Ty tu nie jesteś dla niej. Wasz dwuletni syn śpi obok przez ścianę.
Gdybyś żyć mógł drugi raz, drugi raz byś z nią był, bo on obok spał.
Gdy wchodzisz tam, gdy kończy się dzień, kiedy widzisz, że ma spokojny sen znika cały Twój gniew i niechęć do świata, gdy Twój syn wita Cię słowem "Tata" |  |  
	                   
	                    
	               
	               
	                   
	                      
	                          |  | 
                                	
                                    	
                                    		                                        	| Spotkałam go dzisiaj... był taki jak zawsze, taki szczęśliwy, przystojny i taki nie mój.. udawałam, że go nie widzę, nie przywitałam się tylko przeszlam pbok odwracajac głowe w drugą strone. Sam przecież tego chciał |  |  
	                   
	                    
	               
	               
	                   
	                      
	                          |  | 
                                	
                                    	
                                    		                                        	| Staliśmy się tak bardzo znieczuleni na to, co mówimy. |  |  
	                   
	                    
	               
	               
	                   
	                      
	                          |  | 
                                	
                                    	
                                    		                                        	| Miał być krok wielki, a ruszyłem tylko kilka metrów w przód, przestałem radzić sobie z życiem i zacząłem chlać co weekend i umierać.Miałem rzucić wszystko w pizdę.
I u mnie nic nowego i usłyszysz to nie raz.
Mówią – widzę jak upadasz, odpowiadam – to nie ja |  |  
	                   
	                    
	               
	               
	                   
	                      
	                          |  | 
                                	
                                    	
                                    		                                        	| I musiałem zamknąć drzwi za sobą przy tym paląc mosty,
Teraz wiem, że nie ma żadnych szans już dla tej znajomości. |  |  
	                   
	                    
	               
	               
	                   
	                      
	                          |  | 
                                	
                                    	
                                    		                                        	| Więc nie pisz i nie dzwoń. Już nie rośnie tętno.
I wszystko mi jedno. Ty to, tylko przeszłość. |  |  
	                   
	                    
	               
	               
	                   
	                      
	                          |  | 
                                	
                                    	
                                    		                                        	| Nie widzisz nic, kiedy tak patrzysz mi w twarz, nie czytasz z moich oczu.
A wiedziałeś, że upadnę i w końcu stracę rozum. |  |  
	                   
	                    
	               
	               
	                   
	                      
	                          |  | 
                                	
                                    	
                                    		                                        	| I znów kurwa tracę oddech, bo znów z rąk wypuszczam szczęście. Może tym razem zrozumiesz jak ważne jest to, gdy jesteś! A kiedy splatamy ręce, Ty kładziesz się o bok i czuje ciepło które bije od Ciebie – mógłbym w nim spłonąć |  |  
	                   
	                    
	               
	               
	                   
	                      
	                          |  | 
                                	
                                    	
                                    		                                        	| Mówię, nic nie zmienię chociaż mógłbym, i wiem to. Mam w sobie coś co mówi weź to pierdol, serio. Czasem to rzucam jak wariat, rzucam cały ten syf który uczyłeś mnie ogarniać. Nie wiem czy jesteś dumny z tego co teraz robię, w sumie wątpię, bowiem ciągle niszczę swoje zdrowie.. |  |  
	                   
	                    |  |