|
szpady.melodia.moblo.pl
zaczęły się wakacje to w nie ona zawsze najbardziej płakała tęskniła bo to właśnie w wakacje zaczęli się zapoznawać!
|
|
|
zaczęły się wakacje, to w nie ona zawsze najbardziej płakała, tęskniła bo to właśnie w wakacje zaczęli się zapoznawać!
|
|
|
Wiesz czego nienawidziłam w naszym związku? Kiedy ja chciałam wyjść na imprezę musiałeś to przemyśleć a kiedy ty wychodziłeś bawić się z kumplami, wyłączałeś telefon nie dając o sobie znaku życia. Nie mogłam mieć gorszego dnia bo od razu się złościłam a ja powinnam Ciebie zrozumieć kiedy coś się stało i wyzywałeś mnie od najgorszych. Żal mi tych wszystkich sytuacji w których czułam się najszczęśliwsza na świecie ale nienawidzę być kontrolowana, przepraszam.
|
|
|
nie wierze, ze to juz koniec. ze nie powtórzą sie juz nasze lekcje. ze nie bedzie smiesznej fizyki. ze nie beda mi juz krasc jedzenia i sepic gryza kanapki. ze nie bede was codziennie widziec. ze nie bede mogla was słuchac i ze nie bede mogla wam sie wygadac. ze juz nie bedziemy wspolnie narzekać na nauczycieli. ze nie bede miala z kim sciagac na angielskim. nie wierze ze to juz koniec , ze was nie bedzie... :(
|
|
|
boże , czemu akurat on? czemu....
|
|
|
Doceniłam Go dopiero, gdy okazało się, że nie ma powrotów, że nie mogę Nim być. Doceniłam to jaki dla mnie był. Wiem, że zależało Mu na mnie, że byłam dla Niego ważna. Ale teraz... Teraz jest inaczej. On ma ją, a ja mam złamane serce. On jest szczęśliwy, a ja tęsknie za Nim. On przytula ją, a ja przytulam wspomnienia związane z Nim.
|
|
|
Nie muszę mieć wszystkiego, by być szczęśliwą. Wystarczy, że Ty będziesz przy mnie. Dla mnie właśnie Ty jesteś wszystkim.
|
|
|
Nie umiemy już rozmawiać tak jak przedtem, to tylko pojedyncze słowa bez znaczenia. Każde z nas próbuje zacząć temat, ale wszystko na nic. To bez sensu. Bezskutecznie.
|
|
|
I znów wracamy do czasu, kiedy najważniejszy jest dźwięk smsa, bo przecież tylko na to czekam. Codziennie.
|
|
|
W końcu się poddajesz. Nie walczysz, nie krzyczysz, nie płaczesz. Patrzysz obojętnym wzrokiem na to, co Cię otacza i nie potrafisz już zrozumieć, o co było to zamieszanie. Nie interesuje Cię już, czy ktoś odejdzie, albo czy może zranić. Zgadzasz się na wszystko. Umarłaś, sama przyznaj.
|
|
|
I to żałosne uczucie, kiedy widzisz Go, a nie możesz do Niego podejść, przytulić, powiedzieć, że kochasz, że tęsknisz, bo za bardzo się boisz, boisz się tego, że znowu Cię odrzuci, że Cię wyśmieje.
|
|
|
Może za kilka lat miniemy się na chodniku, a nawet nie będziemy wiedzieć, a może będzie tak, że się do siebie uśmiechniemy, spojrzymy na siebie ze zdziwieniem i po chwili pójdziemy dalej, jakby nic się nigdy nie stało. Może być też tak, że wpadniemy w sobie w ramiona i odnajdziemy gdzieś to szczęście, którego szukamy. Może będziemy sobie obojętni. Może nie będzie już któregoś z nas. Może zapomnimy. Może będziemy mieć się cały czas w głowach. Chęć odnalezienia pozostanie w nas gdzieś. Może być tak, że poznamy się na nowo kiedyś, gdzieś i pokochamy. Może...
|
|
|
Cholernie żałuję tego, że Cię znam. Tak bardzo chciałabym byś był mi obojętny. Bym przechodziła obok Ciebie bez mrugnięcia okiem, nawet nie znając Twojego imienia. Byś nie miał żadnego udziału w moim życiu.
|
|
|
|