|
szaramyszz.moblo.pl
jeśli to jednak start choć nie umiem myśleć o jutrze wiem że jutro też chcę budząc się widzieć Twój uśmiech.
|
|
|
jeśli to jednak start choć nie umiem myśleć o jutrze, wiem że jutro też chcę budząc się widzieć Twój uśmiech.
|
|
|
jeśli to jednak start choć nie umiem myśleć o jutrze, wiem że jutro też chcę budząc się widzieć Twój uśmiech.
|
|
|
dziś normalność jest na wymarciu.
|
|
|
kiedyś się obudzę i znikną problemy wiem to, ciągłe wkurwianie stanie się legendą, żyje nadzieją, że da się świat uleczyć. /
|
|
|
potrafię fałszywie się uśmiechnąć. słucham tylko tego co mi się podoba. uwielbiam patrzeć z nienawiścią i pogardą, odzywać się z ironią, ale tez patrzeć z uczuciem i czułością, odzywać się z miłością. często płacze, bo nie mam siły. śmieję się wtedy kiedy mam ochotę. wiem, że jeśli ktoś zdradzi raz zrobi to znowu. wybaczam, tylko jeśli kocham. boje się jedynie śmierci lub samotności. jestem w stanie się poniżyć, bo nie znam swojej wartości. nie wymagam wiele. jestem szczera i naiwna. inteligentna. kiedy mi źle, ciężko i bardzo długo pracuję w jakikolwiek sposób. zwykle udaję kogoś innego, bo jestem za słaba na bycie sobą. ok, mniej - więcej mnie poznaliście, więc wytłumaczcie mi, czy mam tak straszny charakter, by nikt nie mógł ze mną wytrzymać ?
|
|
|
Popełniłam w życiu wiele błędów ale nigdy nie powiedziałam komuś że go kocham, nie wierząc w to.
|
|
|
i kurwa pierdole już nie mogę .
|
|
|
Z pretensjami patrzyłam w sufit. wciąż byłam zdania, że
miejsce w którym się znajduję jest czymś przejściowym, a ja
powinnam spokojnie to przeczekać. nagle ogarnęło mnie przykre
uczucie. ja chyba nigdzie nie należę. może sęk w tym, że w zwyczaju mam śnić
za dnia. może to zwykła niepewność. bo przecież tylko pewne można ujrzeć i dotknąć.
może to przez mój śpiący w tym momencie mózg, który wyczuwał pustkę.
ja chyba chciałam tylko wiedzieć, gdzie podziała się cała precyzja w tym, jak czas
może ukryć ludzi. nadszedł okres, w którym musiałam stanąć na wprost z samą sobą,
bez rozkojarzeń, w towarzystwie twoich ciepłych nadgarstków. tak już chyba zostanie.
|
|
|
Moze poprostu nie byleś dla mnie.Nie, Ty byleś dla mnie.Byles dla mnie w pewnym momencie wszystkim ,o niczym innym nie myślałam.Tak, pierwszy raz tak mi odbiło na czyimś punkcie.Mogłabym powiedziec ze żaluje tej znajomosci , ale nie.Nauczyles mnie wiele.Pokazales mi ,że płeć męska nie jest taka zla.swoją osoba pokazales ,ze jest jeszcze gorsza niz myślałam.Dziekuje ci za to.Dziekuje ,że moglam sie dowiedziec jaki jestes...a raczej kim sie stałes.
|
|
|
a ona po prostu miała tego wszystkiego dosyć, wiesz?
przestała się przejmować,
zaczęła tłumić w sobie wszystkie uczucia.
ból, który zadawałeś jej coraz częściej.. na początku zabijał,
ale nauczyła się z nim żyć. było ciężko,
owszem. może nie jest jej lepiej, ale na pewno trochę łatwiej..
|
|
|
Dusisz się powietrzem, a serce nie chcę pompować czerwonej mazi. Nie radzisz sobie z uczuciami, sobą i innymi, nie ogarniasz jednym słowem i choćbyś nie wiadomo jak bardzo chciała wiesz, że nie zapomnisz. Nie zapomnisz, bo nawet gdy powiedziałaś 'żegnaj' było to najsmutniejsze pożegnanie w historii romansu,które kryło w sobie tysiące wyznać,które i tak sprowadzały się do jednego 'wróć, bo bez Ciebie nie dam rady'
|
|
|
Ja tylko czasami się jeszcze gubię i bezsensownie błądzę. Oddaję swoje życie w ręce zaufanych osób z nadzieją,że oni naprowadzą je na właściwy tor. A potem znowu się rozczarowuję, bo nikt już nie potrafi mnie naprawić, bo nikt nie ma czasu na sklejanie mnie kawałek po kawałku, więc uśmiecham się blado i udaję, że to tylko chwilowe zatrucie. Zatrucie życiem.
|
|
|
|