|
szarachwila.moblo.pl
I teraz nawet nie zdajesz sobie sprawy ile kosztowało mnie przejście obok ciebie otarcie się o twoje ramię z uśmiechem na twarzy widząc sposób w jakim ona na ciebie
|
|
|
I teraz nawet nie zdajesz sobie sprawy, ile kosztowało mnie przejście obok ciebie, otarcie się o twoje ramię z uśmiechem na twarzy widząc sposób w jakim ona na ciebie patrzyła, śmiejąc się z twojego żartu. Nie wyobrażasz sobie jak mocno ścisnęłam ramię przyjaciółki idącej obok mnie. Prawdopodobnie miałbyś w dupie to, że później ostro przyspieszyłam i zgarnęłam włosy na oczy, żeby nikt nie zobaczył błyszczących w nich łez.
|
|
|
Boli mnie to, jak rzadko rozmawiamy. Boli mnie sposób, w jaki mnie przytulasz. Boli mnie to, że jeśli już cudem uda mi się złapać twoje spojrzenie, jest takie ... Puste. Kiedy ja już się nie boję, kiedy mogłabym spróbować, ciebie nie ma. Całym sobą pokazujesz mi, że jest za późno.
|
|
|
Więc, co u ciebie KOLEGO? Zapomniałeś już o mnie?
|
|
|
Wiesz, czasami myślę że lepiej nie wypowiadać słowa "na zawsze". Wszyscy, którzy usłyszeli ode mnie te dwa słowa odeszli, zostawiając mnie samą, samiutką jak palec.
|
|
|
Tak teraz się zastanawiałam ... Gdybym miała cofnąć się do przeszłości i nie popełniać tych wszystkich głupstw które ciągną się za mną do dziś ... Czy byłbyś moim błędem?
|
|
|
Teraz oglądaj mnie, jak się staczam. Wyciągaj ręce oferując pomoc, której nie przyjmę. Patrz, jak z uśmiechem puszczam się kolejnej krawędzi normalności, jak z każdym dniem blask w moich oczach gaśnie. Cierp z bezsilności, tak ja ja to robiłam. Cierp.
|
|
|
Tak strasznie starałeś się mnie przed tym wszystkim uchronić, ratować przed spadnięciem na samo dno, że nawet nie przeszło ci przez myśl, czy nie będę się opierać. Bo widzisz, chodzi o to, że ja wcale nie chce być ratowana.
|
|
|
Zastanawiam się dlaczego ze mną rozmawia. I czy pełnię dla niego tylko funkcję pocieszycielki. I śmieję się sama z siebie, bo wiem, że będę tego żałować. Nawet gdyby tak było, gdybym była dla niego tylko marnym pocieszeniem, odzwierciedleniem tej innej, lepszej, czy by mi to przeszkadzało? Wątpię. Za bardzo mi zależy.
|
|
|
Co ja głupia myślałam?! Że on zapuka do moich drzwi przed północą ? Że przyjdzie, że przeprosi za wszystko, że przede mną klęknie? Że ludzie nagle sobie o mnie przypomną i że ten dzień będzie inny, niż wszystkie ? Że będzie lepszy, bo jest ostatni ? Czas zejść na ziemię.
|
|
|
Nie pamiętam kiedy ostatnio było dobrze. Mimo tylu przekleństw posłanych w jego stronę, zmianie jego imienia w liście kontaktów na "dziwkarz", szyderczych uśmiechów posyłanych w jego stronę ... Znowu zaczęłam rozmowę. I dzisiaj jest dobrze.
|
|
|
|