|
szarachwila.moblo.pl
Tamtej nocy byłam prawie nieprzytomna. Kontakt ze mną był ledwo do nawiązania umysł zasłaniała ciężka mgła przeplatana alkoholem i narkotykami. I właśnie wtedy w ta
|
|
|
Tamtej nocy byłam prawie nieprzytomna. Kontakt ze mną był ledwo do nawiązania, umysł zasłaniała ciężka mgła przeplatana alkoholem i narkotykami. I właśnie wtedy, w tamtym momencie zapytałeś mnie, czy chcę ci coś powiedzieć. I wierz mi, ze chciałam. Chciałam Ci powiedzieć całą prawdę. Że umieram bez Ciebie, że to ty doprowadziłeś mnie do takiego stanu, że to przez ciebie jestem jaka jestem i się tego wstydzę. Chciałam wyszeptać że pomimo tego wydaje mi się że cię kocham. Że chciałabym z tobą być, wreszcie spróbować. Z ust udało mi się wyrwać ciche "spierdalaj". Od tamtego wydarzenia którego nie do końca pamiętam minęło wiele nieprzespanych nocy i przepłakanych dni. Nadal żałuję.
|
|
|
Ogólnie to mówisz, że chcesz umrzeć. Ale to gówno prawda, bo tam głęboko, głęboko w środku chcesz być po prostu uratowany. I masz na to nadzieję, bo gdybyś jej nie miał, to już byś nie żył.
|
|
|
Ostatnio moje życie przypomina komiks o Batmanie, za wszystkimi BUM!, PAF! i ŁUP! ze mną samą w roli głównej, obijającą się po stronach swojego komiksu bez ładu i składu dopóki nie dostanę zawrotów głowy i położę się spać.
|
|
|
Delikatny, ciepły powiew powietrza unosił mi włosy kiedy szybkimi krokami zmierzałam do domu. W głowie raz po raz rozbrzmiewały mi jego ostatnie słowa. Wątpliwości migotały mi w głowie jak światła mijających mnie samochodów. Zapalały się i gasły, spowalniając falę "wszystko będzie okej" w której bezwładnie płynęłam.
|
|
|
Nie moglibyśmy tak ... Zacząć od początku? Udawać, że to nigdy się nie zdarzyło, że wcale nie było tak źle, jak jest teraz, że nic nie straciliśmy ...
|
|
|
I po prostu minąłeś mnie tam, w tych drzwiach. Nie było czasu nawet na szybkie "cześć", ale twoje spojrzenie w zupełności mi wystarczyło. Ta niecała sekunda kontaktu wzrokowego między nami ... Nie pamiętam, żebyś wyglądał lepiej. Kiedykolwiek.
|
|
|
Niektórzy mówią, że nie mogą uciec od swoich problemów ... Gówno prawda. Oni po prostu za wolno uciekają.
|
|
|
Twój lekki uśmiech, nasze splecione ramiona i wyszeptane do ucha "Najlepszego" wystarcza mi do szczęścia. Nie możesz tak robić codziennie?
|
|
|
Nie jestem delikatną lalką z porcelany, nie musisz się o mnie troszczyć. Możesz tak brutalnie przytknąć mnie do ściany, popatrzeć głęboko w oczy i powiedzieć, czego ode mnie oczekujesz, co robię źle. Możesz krzyczeć, kiedy coś spierdolę, bo zrobię to kiedyś na pewno. Możesz się przede mną otworzyć, na pewno cię nie wyśmieję. Tylko .. zrób to. Obojgu nam będzie tedy lepiej.
|
|
|
- Naprawdę możesz ze mną o nim pogadać. Wiem, że nie umiesz się skupić przez niego. - Skąd wiesz, że o nim myślę? - Marszczysz brwi jak facet, a to oznacza, że o nim myślisz. Masz ochotę go kopnąć, albo objąć mocno i długo nie puszczać. Albo jedno i drugie.
|
|
|
Prawdopodobnie coś tam siedzi, w środku ciebie. Rak, zawał lub inne świństwo, czekające tylko na najlepszą okazję żeby zjebać ci życie. Więc idź, zrób coś, dopóki oddychasz.
|
|
|
Czasami byłeś prawdziwym dżentelmenem i pocieszycielem. Moje serce przez ponad 2 lata nosiło twoje imię, i naprawdę na to zasługiwałeś. Prawdopodobnie cię kocham, i tak łatwo mi nie przejdzie. Ale widocznie miłość czasami nie wystarcza ... Chyba to czas, żeby odejść.
|
|
|
|