 |
szarachwila.moblo.pl
Gdy Cie widzę gdy słyszę niemal czuje twoje dłonie twój ciepły oddech zaraz przy moim uchu ...Ty też masz dreszcze? O tak. Co ze mną zrobiłeś ... Wystarczy że Ci
|
|
 |
Gdy Cie widzę, gdy słyszę, niemal czuje twoje dłonie, twój ciepły oddech zaraz przy moim uchu ...Ty też masz dreszcze? O, tak. Co ze mną zrobiłeś ... Wystarczy, że Cie czuję i tracę oddech ...
|
|
 |
Skoro ci już nie zależy, to po co się tak gapisz ? Tam obok masz to swoje blond szczęście. Daj mi żyć, nie chcę cię już! On na mnie czeka! Zrób coś, żebym przestała się tobą interesować! No zróbże coś!!
|
|
 |
I wiem jakie mam szczęście. Widzę przecież, jak czekasz. I widzę, że zaraz sobie odpuścisz, że nie masz już nadziei. Wymykasz mi się z rąk. Tylko ja nie umiem tego docenić, bo dalej czekam na Niego. Rozumiesz? Oczywiście, że nie.
|
|
 |
Teraz się pozbierałam. Nie tak perfekcyjna jak wcześniej, nie potrafię już tak pięknie żyć, nie potrafię szczerze się śmiać. Ale jestem. Wstaje z łóżka żeby przeżyć kolejny cholernie pusty dzień.
|
|
 |
Patrzyłam na Ciebie, imponowałeś mi wszystkim.
|
|
 |
Nie potrzebuje romantycznych kolacji. Możesz wziąć reklamówkę z piwem i worek truskawek. Możesz jak zwykle pachnieć nikotynowym dymem. Nie ważne. I tak jesteś moim ideałem.
|
|
 |
I wiesz co? Mimo wszystko byłeś najlepszym błędem mojego życia.
|
|
 |
Nie idę na kompromis. Albo bierzesz mnie całą, albo wcale. I nie ma reklamacji.
|
|
 |
I obiecuję, że kiedyś przekonam swoje serce do ciebie. Zmuszę je do tego, aby cię kochało. I wtedy będę szczęśliwa. Tylko boję się, że wtedy możesz już być dla mnie niedostępny.
|
|
 |
Na pytanie "Co u ciebie" zaczęłam już pisać dwustronnicowe opowiadanie o tym, jak beznadziejnie puste jest moje życie bez niego, jak nie umiem sobie znaleźć miejsca i płaczę po nocach. A jednak zatrzymałam się i skasowałam to wszystko pisząc "Okej :) a u cb?". Dlaczego? Bo wiem, że sam masz wystarczająco dużo problemów związanych ze mną, żeby słuchać tego jak bardzo za nim tęsknię.
|
|
 |
Stałam się przezroczysta. Wypełzał ze mnie fragment ciała, choroby, poświaty złych myśli. Czy może istnieć na Ziemi tak szalona, jedyna, wierna i niezaprzeczalna miłość jaką ma ćpun do narkotyku? Miłość, która niesie w sobie wszystkie formy zniszczenia. Śmierć. Ale ta śmierć byłaby najlepszą, jaką mogę sobie wyobrazić. Umarłabym z uśmiechem na ustach, trzymając cię za rękę.
|
|
 |
Yy no ... Dzień Dobry, panie Boże. Jak te "panie" miało być z dużej to przepraszam. Bo wiesz, ja mam taką ... no prośbe. No bo ty chyba mnie widzisz, nie? Widzisz co wyprawiam z tym moim życiem. Pewnie wiesz też, co chce poprosić. O Niego. Ale tu nie chodzi o to, że ja go kocham, panie Boże. O, nie! Nie chodzi o to. Ja tylko ... Ja tylko chcę mu przyjeb ... PRZYŁOŻYĆ mu z całej siły w twarz i pocałować go w to miejsce. Tak delikatnie. Panie Boże, ja tak bardzo tego pragnę. Proszę. Zrobię, co będę musiała. Proszę ... No, to chyba już tyle. Amen? No, Amen. Pa, panie Boże. Pa.
|
|
|
|