|
swinkahalinka.moblo.pl
Czasem zastanawiam się czy faceci w tych czasach chcą jeszcze kochać czy raczej pieprzyć bez zobowiązań ?
|
|
|
Czasem zastanawiam się , czy faceci w tych czasach chcą jeszcze kochać , czy raczej pieprzyć bez zobowiązań ?
|
|
|
- a może czas zająść się sobą, i przestać myśleć tylko o Tobie ?
|
|
|
'Czasami, aby zrozumieć samego siebie,
musisz zobaczyć siebie w oczach kogoś innego.'
|
|
|
żyj dla siebie, nie dla nich. PIEPRZ ICH
|
|
|
“Pieprz ich. Kompletnie. Nie potrzebujesz ich. Jesteś najfajniejszą laską na tej półkuli. Pieprz ich. Pieprz ich. Pieprz ich. Poważnie. Nie możesz pozwolić, żeby takie dupki rządziły twoim życiem.”
|
|
|
im krótsza spódniczka, tym bardziej ją kochasz. im większy dekolt, tym bardziej ubóstwiasz. czyż nie na takiej zasadzie działasz, kochanie?
|
|
|
gdyby nie papierosy, pewnie bym zwariowała. gdyby nie ty, pewnie bym nie paliła.
|
|
|
“Miłość to czuwanie nad cudzą samotnością.”
|
|
|
Pamiętasz, jak mówiłem, że będę kochał Cię do końca świata i o jeden dzień dłużej? Kłamałem... Zawsze będę Cię kochał.
|
|
|
przeszłość minęła. czas przestał biec. życie na nowo zaczyna się. zapomniałam jak to jest w twoich ramionach tulić się.
|
|
|
' Twarz wykrzywioną miała bólem i dłonie ściśnięte w pięści. W jego oczach widziała rozpacz, przepełnioną bezradnością.'Jak mogłeś?' Wyszeptała.Chłodny wiatr otulił jej ramiona. Zrobił krok w przód.'Nie podchodź.' Wyciągnęła rękę w jego stronę. Zatrzymał się.'Nie wiem, co sobie myślałem. Przepraszam.' Wydusił drżącym głosem.'Wiesz...Wstaję rano i od razu upadam,później się podnoszę i znów moje kolana uderzają o ziemię,aż w końcu nie mam siły się podnieść. Zakrywam twarz dłońmi i zdaję sobie sprawę z tego,że ja bez Ciebie umieram.' Znów się zbliżył,ale już nie zareagowała.'Umieram. Ale wolę to,niż męczyć się ze świadomością,że ona dotykała Twoich ramion, że całowała usta, które były dla mnie dawką życia,że ona w ramionach, choć przez chwilę, miała cały mój świat.' Stali centymetry od siebie.'Nigdy więcej na mnie nie patrz,nie kieruj w moją stronę żadnych słów, spróbuj zniknąć z mojego życia.' Zamilkła. Chwilę ciszy przerwał wzmagający się wiatr. Powietrze czuło jej cierpienie. '
|
|
|
' Przybiegłam do niej roztrzęsiona. Stałam na klatce schodowej. Otworzyła drzwi i spojrzała na mnie z niepokojem. 'Już idę.' Powiedziała szybko. Wiedziała, że nie chcę pokazać się w takim stanie jej rodzicom. Oparłam czoło o zimną ścianę. Chwila ulgi i znów lecą jebane łzy. Spojrzałam na przyjaciółkę, która właśnie do mnie podeszła. 'Zdradził mnie, on mnie zdradził.' Przytuliła mnie mocno do siebie. Nic nie mówiła, tylko pozwalała się wypłakać. Wyszłyśmy z budynku. Zimne powietrze oplotło moją twarz, co spowodowało ból. Znów wtuliłam swoją głowę w jej szyję. 'Zdradził mnie...' Zachrypiałam. Ciszę wieczoru przerywał mój płacz. Znów nic nie mówiła. Wiedziała, że czas na rozmowę będzie później. Rozumiała. '
|
|
|
|