|
sure.moblo.pl
Pamiętam czarne noce. Odwracałam się z boku na bok szukałam nowych odcieni tej otaczając mnie czerni gęstniejącej w powietrzu bez wyrazu. W końcu poddawałam się rezygn
|
|
|
sure dodano: 22 kwietnia 2012 |
|
Pamiętam czarne noce. Odwracałam się z boku na bok, szukałam nowych odcieni tej otaczając mnie czerni, gęstniejącej w powietrzu bez wyrazu. W końcu poddawałam się, rezygnowałam z bezsensownych prób dalszego niechcianego w głębi snu i siadałam w pościeli. Patrzyłam przed siebie tak samo jak wtedy kiedy chciałam się cieszyć i przykrywałam się marzeniami. Świadomość mówiła cicho, szeleszcząc zasłonami o tym, czego mi brakuje. Bo kiedy tuliłam do siebie poduszkę miałam takie perfidne wrażenie, że drwi. Nie wiedziałam jak to z tym wszystkim jest, spuszczałam głowę, przymykałam oczy. Pozwalałam swoim wspomnieniom powracać do woli i czekałam. I tak jak dostawałam swoją prywatną zgodę, prosiłam gdzieś kogoś niewidzialnego bym mogła być przy tobie.
|
|
|
sure dodano: 22 kwietnia 2012 |
|
Byłeś dla mnie jak powietrze. Przezroczyste, otaczające wszystkich przez swą oczywistość bycia powietrze. Otaczające mnie, jak coś, czego potrzebuję. Gdy powiew wiatru docierał do mnie czułam się szczęśliwsza. Lecz i wiatr przychodził i odchodził, powietrze otaczające mnie zewsząd zmieniało swój zapach. Zostawiałeś po sobie wszystko co chcę pamiętać. Coś prostego, zwykłego a przy czym dla mnie pięknego w swojej normalności. Skrawki nierównych wspomnień, kolorowych motyli lecących w powietrzu, szukających słońca. Jak ja kiedy się gubię i gdy się cieszę, patrzę przed siebie.
|
|
|
sure dodano: 22 kwietnia 2012 |
|
Tak i chmury przemijały na wietrze, otulone w chwile, niesione we wspomnieniach. Jak upływ czasu, tak białe puchatki, z uporem pchane przez wiatr znikały za choryzontem nim ktokolwiek zdołał im się tak naprawdę przyjrzeć.
|
|
|
sure dodano: 22 kwietnia 2012 |
|
Było cicho, spokojnie. O wiele za cicho i za spokojnie. Niewidzialne łzy spływały po policzkach kiedy znikające chmury płynęły po niebie wśród głuchego wiatru. I powietrza było w tej chwili za mało, chociaż promienie słońca rzucały cień na cały ten dzień. Dzień, który kończył się prędzej niż tak naprawdę chciał się rozpocząć.
Chwila za chwilą, było to wszystko co można było trzymać w drżących palcach. I zapach krwi unoszący się w powietrzu, ponad taflą wody. Każdy sztucznie zabarwiony moment dusznego dnia budził uśpione daleko wspomnienia, jak płatki róż unoszące się w wietrze w zwyczajny letni dzień. Jak ptaki, wznoszące się w powietrzu, ku wysokości, byle wyżej i dalej, od chorej rzeczywistości. Idee odchodzące z dnia na dzień, zastąpione szkarłatem chwili przemijającej.
|
|
|
sure dodano: 22 kwietnia 2012 |
|
Błyszcząca we wszystkich odcieniach rosa o każdym poranku, gwiazda migocząca na tle nocy, rozświetlająca jej mrok, słońce przeglądające się w odbiciu pozostowionym w jeziorze w wakacyjny dzień.
|
|
|
sure dodano: 22 kwietnia 2012 |
|
I czuję się tak cholernie dziwnie. Ze sobą, ze wszystkim. Chcę tyle rzeczy, a tyle innych mnie męczy. Nie umiem sobie znaleźć miejsca, zajęcia. Szukałam go tyle czasu, że to już mnie zaczęło męczyć. Nie znalazłam i teraz czuję się tylko dziwnie.
Jak wczoraj stwierdziłam - tak, jakbym nie pasowała.
|
|
|
sure dodano: 22 kwietnia 2012 |
|
Interpretuj to jak chcesz. Ja nie mam sił na wyjaśnianie wszystkiego, nie mam sił na nic. Oczy same mi się zamykają, chyba łóżko zaczyna mnie wołać. Dopiero wstałam, mam już tego dość. Tak jak i mam dość tulenia kołdry, ściskania poduszki, szukania siebie w prześcieradle. Bo na dłuższy czas kończy się uzyskiwane dotychczas przepełnianie spokojem, wita się progi własnej irytacji.
|
|
sure dodał komentarz: |
22 kwietnia 2012 |
sure dodał komentarz: |
22 kwietnia 2012 |
sure dodał komentarz: |
22 kwietnia 2012 |
sure dodał komentarz: |
22 kwietnia 2012 |
|
sure dodano: 21 kwietnia 2012 |
|
Zakochałam się. W Twoich oczach, ustach, nosie, brwiach, uszach. Zakochałam się w twojej twarzy, w twoich ramionach. W całym tobie, i w każdym fragmencie ciebie.
Jesteś jak powietrze. Otaczasz mnie tak jak ono w momencie kiedy mnie przytulasz. Otaczasz mnie całą, mogę tobą oddychać, czuć cię. Gdy zamykam oczy tak samo cię nie widzę. Ale czuję i wiem, że tam jesteś.
|
|
|
|