Leżeliśmy w moim łóżku. Skacowani i ledwo żywi. Nagle do pokoju wparował tata. 'Wstawajcie dzieciaki!' Ryknął na cały pokój i odsłonił rolety.'No niee...' Jęknęłam zakrywając głowę kołdrą. 'Już.' Powiedział i uśmiechnął się wesoło, po czym wyszedł z pokoju uznając nasze milczenie za zgodę. Poczułam, jak mój mężczyzna zbiera się do wstania. 'Co Ty robisz? Śpij.' Powiedziałam. 'Obiecałem Twojemu ojcu pomóc przy samochodzie. Nie mam wyboru.' Mruknął i położył się jeszcze obok. Przytulił mnie mocno do siebie i zaczął całować. 'Spadaj, idź sobie do mojego taty.' Odwróciłam się tyłem. Pocałował mnie w ramię, a później chowając się pod kołdrę zaczął łaskotać. 'Noo, zostaw! Spadaj' Krzyczałam, co sekundę wybuchając śmiechem. Przestał i nachylił się nade mną. 'Kocham Cię.' Szepnął i pocałował mnie w nos. 'Śpij, a później przyjdź i pomóż mi przy aucie.' Spojrzałam na niego z kpiną. 'No dobra, dobra.' Zaoponował. 'Ale przyjdź, bo długo bez Ciebie nie wytrzymam.' I znów dostałam całusa. /just_love
|