 |
sluchajkotq.moblo.pl
I wtedy zbliżył się do niej na bardzo niebezpieczną odległość.. wiedział że miała nieodpartą ochote pocałować go.. podpuszczał ją zwyczajnie ją podpuszczał.. ona pat
|
|
 |
I wtedy zbliżył się do niej na bardzo niebezpieczną odległość.. wiedział, że miała nieodpartą ochote pocałować go.. podpuszczał ją, zwyczajnie ją podpuszczał.. ona patrzyła mu w oczy.. po raz pierwszy zobaczyła w nich jego dusze, jak nigdy one błyszczały.. Oczy o kolorze nieba, odbijały ją samą.. wiedziała, że nie wygląda najlepiej, ale on patrzył na nią jak na inspiracje.. Znów zbliżył się do niej, z diabelskim uśmiechem.. a usta szeptały ''Zrób to!'' A gdy byli koło siebie na tyle blisko, że ona czuła jego oddech na sobie.. a ręce błądziły bez opamiętania po ciele, wiedziała, że w końcu będzie szczęśliwa.
|
|
 |
"Smaku twoich ust, nie zapomnieć na zawsze już!"
|
|
 |
Dlaczego tak na mnie patrzysz? Patrzysz jakbyś się zakochał..
Dlaczego się tak uśmiechasz? Uśmiech masz bardzo uroczy.. ale ja nie mogę go pokochać, przecież.. nie chcesz mieć dziewczyny.
Dlaczego Twoje oczy mówią mi "Kocham Cię"? Przecież.. ty nie umiesz kochać..
|
|
 |
I nawet ten jeden głupi sms potrafi sprawić, że nawet serce się śmieje.
|
|
 |
A kiedyś, będę tak pewna siebie, że przejdę obok Ciebie na moich najwyższych szpilkach, w najlepszej sukience, w najlepszym makijażu i w najlepszej fryzurze z wysoko podniesioną głową, zaśmieje Ci się w twarz.. ale.. musze jeszcze poczekać.. teraz mogę conajmniej przejść obok Ciebie w trampkach, ze spuszczoną głową, w obawie, że mnie wyśmiejesz..
|
|
 |
Wiesz co? On nawet zrywać umiał z klasą. Bo przecież, gdy mi powiedział, że to koniec nie byłam na niego wściekła.. wiedziałam, że tak musi być.. wiedziałam, że go będę kochać a on i tak nie wróci.. Po dłuższych rozważaniach doszłam do wniosku, że to nie był styl.. on po prostu doszedł do perfekcji w zrywaniu.
|
|
 |
...i poproszę Świętego Mikołaja, by przyniósł mi Ciebie w prezencie...
|
|
 |
...i poproszę Świętego Mikołaja, by przyniósł mi Ciebie w prezencie...:*
|
|
 |
"...Złap na język płatek śniegu, i pokaż mi jak smakuje..." ;*
|
|
 |
wieczorami lubię chodzić w Twojej za dużej bluzie, którą zostawiłeś u mnie, pachnie Tobą, czuję Cię. To jedyne co mi po Tobie pozostało.
|
|
 |
on: czemu sie nie odzywasz? nie mozemy miec ze soba kontaktu mimo ze nie jestesmy juz razem? ona: nie, bo mam juz dosyc budzenia sie za wczesnie i zasypiania za pozno. długich przepłakanych nocy i ciagłych wspomnien o Tobie. walcze z soba zeby zabic wszystkie uczucia ktore mam dla Ciebie i zeby o Tobie zapomniec, pozwól mi wygrac.. on: tez za Tobą tesknie...
|
|
 |
objął ją. siedzieli długo zanim odważył się ją pocałować. a ona czekała. wiedział, czuł że czeka. nie spieszył się. teraz już nie musieli się śpieszyć. nigdzie. mieli czas. dużo czasu. całą wieczność. przed sobą. na zawsze.
|
|
|
|