Wyyszłam na plac jak zawsze . Ty byłes na boisku z kumpela stwierdziłysmy ze idemy po grac ! Postrzelałysmy se troche w bramke . a ty byłes w chuj obojetny , potem poszedłes do domu nie było Cie , znowu przyszedłes , poszedłes , przyszedłes zagrałes, poszedłes, wróciłes i poszlismy na piwo ! Prawie nie odzywałes sie do mnie słowem a 2 dni wczesniej nie mogłes przestac ze mna rozmawiac . to jest w tb dziwne w jeden dzien mnie lubisz , a na nastepny nie umiesz rzucić prostego siema .! ; /
|