|
Coraz bardziej się zamykam. Odizolowuję. Wypalam. Duszę się w sobie.
Za bardzo ufam. Za bardzo przyzwyczajam się do ludzi,
a przecież oni i tak odejdą. Z biegiem czasu, ale odejdą. Wkurwiają mnie te pseudo przyjaźnie.
Niedługo zostanę zupełnie sama, a przecież tak bardzo boję się samotności.
Czasami chcialabym odciąć sobie język, ponieważ mówię za dużo. Zdecydowanie za dużo.
Ufam, a później się rozczarowywuję. I wtedy to tylko ja zalewam się łzami, bo kolejny raz
przyłapuję siebie na łatwowierności. I to kolejny znak, że trzeba jeszcze bardziej się odizolować. / self_destruction
|
|
|
Chciałabym tylko powiedzieć, że jedyne czego chce na obecną chwile to akceptacji.
Akceptacji moich wad i zalet, mojego patrzenia na świat. Potrzebuję zrozumienia. Potrzebuję rozmowy.
Potrzebuję ciepłej herbaty z cytryną, pudełka chusteczek i całą playlistę moich ulubionych piosenek. / self_destruction
|
|
|
Czasami masz wrażenie, że nie obchodzisz nikogo, że wszscy mają Cię w dupie, że zawsze jesteś tą osobą 'trzecią'. Brakuje Ci pewności siebie, brakuje Ci poczucia własnej wartości. Brakuje Ci miłości i szczerej przyjaźni. Czujesz się nikim i nawet gdy otacza Cię mnóstwo ludzi, których uwielbiasz czujesz się niechcianie. Czujesz, że jesteś, ale jakby Cię nie było. Masz wrażenie, że nikt nie płakałby po Twoim odejściu, że wszystko jest przeciwko Tobie. Wszystko i wszyscy, a z Twoich oczu co wieczór wypływają słone łzy. Tak, dokładnie. Najgorsze są wieczory. Te jesienne, zimne, pełne smutku wieczory. Wieczory, kiedy rozmyślasz o życiu. Kiedy dociera do Ciebie, że tak naprawdę nie masz nic i nikogo. Wieczory kiedy nawet Twoja ulubiona piosenka nie jest w stanie wyprodukować uśmiechu na Twojej twarzy.
Cały czas płyną łzy, które są jedynym sposobem, żeby odreagować.. A może nie takim jedynym? / self_destruction
|
|
|
Kiedy humor Ci nie dopisuje wszystko wydaje się jakieś inne.
Nabiera odmiennego charakteru. Kolory, światła i cienie.
Uśmiech, który wygląda na wymuszony, z trudem przywoływany na twarz.
|
|
|
Byłam na cmentarzu. Byłam przy siostrze, u siostry, z siostrą. Byłam u Pauliny. Tak chyba najlepiej.
Ogromnie chciałabym, abyś żyła, kochanie.. Cholernie chciałabym mieć starszą siostrę. Fakt, że gdzieś po drugiej stronie życia ona jest - doprowadza mnie do maksymalnego wkurwienia, ponieważ dlaczego Bóg może ją mieć cały czas, a ja nie mogłam jej mieć nawet ułamka sekundy? Niesprawiedliwe.
Szkoda, że Cię nie ma siostro. Cholernie mi przykro z tego powodu i powiem Ci, że gdybyś była to kochałabym nawet nasze głupie kłótnie o ubrania czy kosmetyki. Oddałabym wszystko, żebyś tylko żyła, bo wiem, że byłoby zupełnie inaczej...
Wiem, że nade mną czuwasz. / self_destruction
|
|
|
Mam ochotę ultonić się z tego żałsonego świata. Wszystko się pozmieniało i naprawdę tęsknię za tym, co było rok temu. Chyba nigdy nie będę potrafiła powiedzieć 'jestem cholernie szczęśliwa', bo nigdy nie docenię tego co mnie w życiu spotyka. Zawsze widzę jakieś 'ale', które zazwyczaj jest jakimś moim wymysłem. Moje problemy są tak naprawdę błahe w porównaniu do tego co spotyka innych ludzi. W ogóle, problemy gimbazy są niczym w porównaniu do problemów dorosłych osób.
Dziś, patrząc z perspektywy czasu powiedziałabym, że właśnie rok temu ogarnęło mnie szczęście, którego na własne życzenie się pozbytałam. Brawo Ilona, jesteś mistrzynią w utrudnianiu sobie życia. / self_destruction
|
|
|
W przyszłości chciałabym być aktorką. Jestem perfekcyjna w udawaniu. Wyreżyserowałam sobie rolę, szczęśliwej i pozytywnie patrzącej na świat dziewczyny. Dziewczyny, które nie wie co to strach, tęsknota, ból. Codziennie rano, idąc do szkoły zaczynam grać. Śmieję się tak mocno, że aż bolą mnie policzki. Przekraczając próg mojego domu mój sztuczny uśmiech się ulatnia i powraca szara rzeczywistość. Powraca ból i cierpienie. Idealnie gram, bo jeszcze nikt nigdy nie widział jak płaczę, jak się poddaję i upadam. Nikt nigdy nie widział jak zwijam się z bólu popijając piwem kolejne środki odurzające, jak graweruję swoje ciało żyletkami. Zdecydowanie powinnam dostać Oscara. / self_destruction
|
|
|
I nawet najgorętsze promienie słońca nie są wstanie wysuszyć moich policzków, które co chwilę zalewane są łzami. / self_destruction
|
|
|
Noc. Zaczarowana noc. Bolesna noc. Szalona noc, magiczna i zwariowana
I jeszcze ciągle noc. Noc, zupełnie jakby miała trwać w nieskończoność.
Noc, która jednak czasami kończy się zbyt szybko.
|
|
|
są chwile, które pamiętamy i takie, których nie możemy zapomnieć.
|
|
|
|