|
schowalimimisia.moblo.pl
cZŁOwiek.
|
|
|
|
cZŁOwiek.
|
|
|
żeby było tak jak dawniej i żeby było normalnie ... / ?
|
|
|
cholera mnie powoli trafia jak u osób, którzy byli kiedyś dla mnie niczym brat czy siostra widzę obojętność w oczach. / schowalimimisia
|
|
|
czasami bywa tak, że wszystko jest inaczej niż powinno. zamiast siedzieć z przyjaciółmi teraz gdzieś na osiedlu, siedzę w domu, piję kawę i próbuję się jakoś otrząsnąć z mojego 'kochanego' życia. / schowalimimisia
|
|
|
krztusząc się płaczem próbowała powiedzieć do pustego pokoju, że wiedziała, że tak to się skończy. zawsze tak było. w snach widziała wspaniałe historie, które wydawały się gotowe do spełnienia, a gdy się budziła nie potrafiła się uspokoić, bo jeszcze nie udało jej się spełnić ani jednego jej snu. tym razem jednak nie wytrzymała, ten sen pobił wszystko, był zbyt okrutny, by mogła po prostu obrócić się na drugi bok i z powrotem znaleźć się w jej krainie. wstała więc i poszła do kuchni wziąć sobie melisę. jakoś dziwnie jej myśli powędrowały do tego, jak zginął jej taki wujek. po prostu położył się spać i już się nie obudził. 'ciekawe co mu się śniło' zapytała, chociaż wiedziała, że nie otrzyma odpowiedzi. a może jednak nawet nie chciała wiedzieć ... / CZĘŚĆ 2 / sen schowalimimisia
|
|
|
stanął zdębiały w drzwiach. patrzył się na nią jak by nagle rozsypała się na tysiąc kawałków. odłożył kubki z kakao na szafkę i powoli do niej podszedł. ona się nawet nie ruszyła, dalej siedziała skulona podciągając kolana pod brodę. płakała. -coś się stało ? - zapytał niepewnie -nie. - odpowiedziała, ledwo słysząc samą siebie -no przecież widzę - powiedział kucając przy niej -nie, na prawdę. jest super. - wyjąkała przez łzy -to w takim razie dlaczego płaczesz ? - drążył odgarniając jej włosy z twarzy -bo... bo wszystko jest takie piękne. wątpię więc, że to jest prawdziwe... - odpowiedziała spoglądając mu w oczy. wtedy ją przytulił siadając przy niej -co chcesz przez to powiedzieć ? - teraz on mówił zdecydowanie zbyt cicho -to, że znając moje szczęście to tylko sen. - gdy to mówiła, wszystko zaczęło się rozmywać, a ona się obudziła. łzy popłynęły jej ciurkiem. oparła się o ścianę, podciągając kolana pod brodę. / CZĘŚĆ 1 / sen schowalimimisia
|
|
|
i zaczyna się teraz wielka mania na 'świąteczne sprzątania' . tata myje okna, mama odkurza, a ja leżę sobie na rozłożonym łóżku, na którym walają się poduszki, kołdra i koce, gdzieś tam w tym wszystkim leży sobie mój wyciszony telefon. piszę sobie na laptopie, którego kabel leci sobie przez cały pokój do gniazdka omijając szczotkę, łańcuszek i wszystkie kosmetyki leżące na podłodze, bo na biurku, na którym miały one leżeć jest położona masa książek, zeszytów i podręczników, ale to wszystko przez to, że na torbie, w której miałyby one być leży sobie mój pies. on jeden chyba aktualnie ma tak samo wyjebane na ten cały bajzel jak i ja. / schowalimimisia
|
|
|
|
Nie nadążam . Nie nadążam na tym , dlaczego 2 + 2 = 4 , a ja + ty = zero , totalne zero . Nie nadążam . Wyjaśnij mi jak możesz .
|
|
|
|