|
sandy96.moblo.pl
Najgorszę jest to kiedy siędzisz na ławce tuż obok mnie. Nasze łokcie się stykają wręcz czuję twoją obecność. A po za tym nie mogę zrobić kompletnie nic. Choć tak chol
|
|
|
Najgorszę jest to kiedy siędzisz na ławce tuż obok mnie. Nasze łokcie się stykają, wręcz czuję twoją obecność. A po za tym nie mogę zrobić kompletnie nic. Choć tak cholernie chciałabym się do ciebie przytulić, pocałować. A nie mogę, nie mogę zrobić żadnego kroku w przód.
|
|
|
Stałeś się łajdakiem. Zimnym draniem bez uczuć rozumiesz? A pomimo tego nadal pragnę twojej obecności obok mnie.
|
|
|
Chce oddychac powietrzem, którym oddychasz Ty, patrzeć na gwiazdy,na które patrzysz Ty, spac w łóżku, w którym śpisz Ty, iść przez życie drogą, którą idziesz Ty, marzyc o tym o czym marzysz Ty, żyć tak jak zyjesz Ty. A niech JA i TY juz zawsze tworzy MY ?
|
|
sandy96 dodał komentarz: |
1 września 2011 |
|
Wystarczy, że na mnie patrzysz. To już doprowadza mnie do takiego stanu, że cały świat poza Tobą nie istnieje.
|
|
|
' Bo widzisz, jeśli naprawdę kogoś kochasz, to nie zrezygnujesz z niego nigdy. Rozumiesz mnie? NIGDY. Choćby nie wiem co zrobił, gdzie był i z kim był. Zawsze wracasz, nieważne jakby Cię zranił. Czekasz i zastanawiasz się co teraz robi, gapisz się całymi dniami na telefon, oczekując że zadzwoni. Jeśli kogoś kochasz to o niego walczysz. Bezwarunkowo. O niego, o jego szczęście, o to żeby cieszył się każdym dniem, każdą chwilą. I nie poddajesz się - wiesz, że nie możesz się poddać, bo TA osoba jest wszystkim co masz na tym świecie, co Cię tu trzyma. Jest czymś więcej niż tlen, jest sensem każdego Twojego dnia, każdych Twoich wzlotów i upadków. A gdy upadasz, podnosisz się tylko i wyłącznie dla niej. Tak, to właśnie jest miłość ♥
|
|
|
są takie dni, które zaczynają się dobrze, a potem bez powodu, nie wiadomo czemu, jedno słowo, które normalnie by cię nie obeszło, doprowadza cię do płaczu.
|
|
|
Mijają miesiące, a Ona wciąż kocha. Z całego serca, ponad siły, ponad wszystko. Wciąż o Nim myśli, bez przerwy jej się śni. Definicja miłości.? Już napisała swoją
|
|
|
Jeżeli zwykłe cześć może przerodzić się w rozmowę, rozmowa w dotyk, dotyk w pocałunek, pocałunek w seks, to czy mogę powiedzieć Ci cześć?
|
|
|
to z Nim jestem stuprocentowo szczera, to przy nim mogę śmiać się a przy tym płakać godzinami i być sobą, to On jest kimś kto jest ważniejszy od każdego nawet największego problemu w moim życiu.
Krzysiek :*
|
|
|
CZ. II Był tu nie raz , jednak z każdym wejsciem do tego cudownego , lawendowego pokoiku , odpływał , gdy mógł czuć zapach jej perfum . Przez ciemnosc otaczającą pokój dostrzegł jedynie , że łóżko jest puste . Zaczął cicho stąpać w kierunku bujanego fotela , na którym spała rudo włosa pięknosc . Przyglądał się chwilę , wzdychając i z trudem opanowując szybko bijące serce . Nachylił się nad nią i .. sam nie dowierzał , ale zaczął ją całować . Delikatnie , tak jak muska się najdelikatniejszy pąk kwiatu . Nagle z przerażeniem doszedł do wniosku , że jego pocałunek został odwzajemniony . Odepchnęła go lekko i spytała cicho - Co ty wyprawiasz ? - On jakby lekko zawstydzony jednak zachęcony , nachylił się i wyszeptał jej wprost do ucha -Urzeczywistniam marzenia . I znów ją pocałował ...
|
|
|
CZ. I Widział jak się całują , jakby ... był tylko świadkiem . Patrzył i nie dowierzał . On i ona ... tak jak w jego najskrytszych marzeniach . Obudził się , uśmiechnął się i wyszeptał sam do siebie 'Wiedziałem...' . Jeszcze dobrze się nie rozbudził , wyszukał komórkę i spojrzał na godzinę. -Cholera... . Na wyświetlaczu widniał wielki zegarek , który pokazywał godzinę 03:03 . Siedział tak chwilę , wpatrzony w telefon . ,,Czy to znak ? Ta cholerna godzina ? I ten sen ?'' -Myśli nie dawały za wygraną . Pytań w jego głowie było coraz więcej i więcej... Nie wytrzymał , odrzucił kołdrę na bok , włożył spodnie i wziął kluczyki od auta . Nie minęło dziesięc minut kiedy z silnym piskiem opon dotarł na podjazd malutkiego domku . Wyskoczył z samochodu i pobiegł do okna na tyłach domu . Było lekko uchylone . Otworzył je na ościerz i cicho wszedł do środka . Rozejrzał się po pokoju swej najlepszej przyjaciółki .
|
|
|
|