|
Ty nawet nie wyobrażasz sobie tego do jakiego stanu mnie doprowadzasz! Moje serce przez Ciebie chce wybuchnąć, moje kolana przez Ciebie same się uginają, moje myśli są pełne Ciebie. Moje usta pragną Cię całować, moje oczy pragną na Ciebie patrzeć, moje uszy pragną Ciebie słuchać. A Ty? Udajesz, że mnie nie znasz.
|
|
|
I nawet słowo "Mała" wypowiedziane z Twoich ust jest powodem do uśmiechu.
|
|
|
Świadomość podpowiadająca, że nigdy nie będziemy razem nie daje mi spokoju. Nie powiem, że jest łatwo, lepiej było jak zapomniałam na jakiś czas nie myślałam o Tobie, widząc na korytarzu odwracałam głowę w drugą stronę, miałam wyjebane na Twoją osobę.Jedna rozmowa i wszystko wróciło, znowu jesteś Ty o którym myślę 24h/ dobę.Już nie potrafię przechodzić obok Ciebie obojętnie, widząc Ciebie serce aż wyrywa się z klatki piersiowej. Twój najmniejszy gest jest powodem do mojego szczęścia. Twój dotyk jest lekiem na rany które mi kiedyś zadałeś, Nie kryje się, że Cie kocham, to jest silniejsze ode mnie. Najwyraźniej uwielbiam cierpieć ale chyba to jest lepsze niż bycie z kimś kogo nie kocham. Bez Ciebie było inaczej, uśmiech pojawiał mi się tylko by każdy myślał, że jest ok, a teraz nie schodzi mi z twarzy. Gdy piszesz czuje, że nie jestem Ci obojętna, spędzanie z Tobą całe noce na rozmowach daje mi siły na następny dzień aby przetrwać go z nadzieją, że kiedyś będziesz mój,
|
|
|
Może i jestem naiwna, ale wciąż mam tą nadzieję, że kiedyś, podczas jednej z ciemnych i deszczowych nocy dotrze do Ciebie myśl, że jestem dla Ciebie wszystkim i przeszyje Twoje serce na wskroś.
|
|
|
Tak nienaturalnie, nieoficjalnie, nieobliczalnie już nie odwołalnie będziesz w moim sercu na zawsze.
|
|
|
Pamiętam ten moment, kiedy trzymając Cie za rękę wpatrywałam się w Twoje niebieskie oczy, a nasze usta dzieliły od siebie tylko milimetry .
|
|
|
Związek z nim nie tylko nauczył mnie, że płacz po nocach w poduszkę nic nie daje. dotarło do mnie, że lepiej się nie przyzwyczajać, nie przywiązywać, nie zapamiętywać. Najlepiej jest mieć na wszystko wyjebane, tak bardzo jak tylko jest to możliwe.
|
|
|
Lubiłam Twój przepity wzrok i skurwysyński wyraz twarzy. Wielbiłam tą arogancką minę i chamski głos. kochałam mimo tego iż miałeś w sobie tak dużo ze skurwiela.
|
|
|
Może po prostu ktoś spróbuje mnie zrozumieć, że go kocham, że jest całym moim światem, że bez niego nic nie jest warte, że nie mam po co żyć. Może ktoś da nam cień nadziei, że będzie dobrze wszystko się ułoży. Myślicie, że tylko mi łatwo jest zrozumieć, że się zmienił? otóż nie. Jest mi cholernie trudno, jednak mam nadzieje, że zmienił się on z niedojrzałego egoisty w faceta z którym spędze resztę mojego zycia.
|
|
|
być Twoim wygodnym łózkiem, móc rozkoszować się Twoimi ustami, rozpływać się w Twoich ramionach.
|
|
|
I pomyśleć, że poczułam coś do faceta,którego szacunek do mnie mieści się w łyżeczce od herbaty. mimowolnie go pokochałam. gdyby mój rozum, miał w tym jakikolwiek udział to uwierz, że bym Cię znienawidziła
|
|
|
On wolał być obojętny, widział jej przyklejony uśmiech, nie zauważając łez kryjących się w jej oczach. karmił ją nadzieją robiąc z niej nałogową narkomankę bez perspektyw na lepsze jutro.
|
|
|
|