|
roozowamambaa.moblo.pl
Ona: twoja nowa dziewczyna jest śliczna. założę się że skradła ci serce On: taak to prawda. ale to ty jesteś najpiękniejszą dziewczyną jaką znam Ona: słyszałam
|
|
|
Ona: twoja nowa dziewczyna jest śliczna.[założę się, że skradła ci serce]
On: taak, to prawda. [ale to ty jesteś najpiękniejszą dziewczyną jaką znam]
Ona: słyszałam, że jest zabawna i niesamowita. [moje zupełne przeciwieństwo..]
On: z całą pewnością jest. [ale to nic w porównaniu do ciebie]
Ona: pewnie wiesz o niej wszystko. [tak jak wiedziałeś wszystko o mnie]
On: tylko rzeczy, które się liczą. [nie pamiętam, bo bez przerwy myślę o tobie]
Ona: to.. mam nadzieję, że będziecie szczęśliwi. [bo my nigdy nie byliśmy..]
On: też mam taką nadzieję. [co się stało z tobą i mną?]
Ona: muszę już iść [.. zanim zacznę płakać]
On: taa, ja też. [mam nadzieję, że nie płaczesz]
Ona: pa. [wciąż cię kocham]
On: na razie. [ja nigdy nie przestałem]..
|
|
|
- On tam stoi! , co mam mu powiedzieć?! - Idź, nie potrzebujesz słów, ani jednego słowa. Idź i go pocałuj
|
|
|
pierwszy raz przeszłam koło Ciebie z podniesioną głową, uśmiechem na twarzy a serce nie waliło jak szalone. dobra wiadomość - odkochałam się.
|
|
|
pozwolę ci odejść, pozwolę, ale najpierw patrząc mi prosto w oczy, wykrzycz, że nic dla ciebie nie znaczę.
|
|
|
Pobawisz się ze mną w boba budowniczego. ?
- Daj spokój nie jestem dzieckiem..
- Proszę.. spróbujmy wszystko naprawić. !
|
|
|
rozmawiałam z przyjaciółką. w pewnej chwili kompletnie odleciałam, znalazłam się w zupełnie innym miejscu. kontakt z rzeczywistością odzyskałam dopiero, gdy przyjaciółka zaczęła mi machać ręką przed oczami. - co z tobą? słuchasz mnie w ogóle.? - spojrzałam na nią i poczułam, że moje oczy stają się szkliste. - kocham go. tak cholernie go kocham. a wiesz co jest najgorsze? że to wszystko jest bez znaczenia.
|
|
|
stali na przeciwko siebie. złapał ją za rękę, jednak chwilę potem Ona wyrwała swoją dłoń z uścisku. nie zmrużył ani raz oczu - nie chciał przegapić ani jednej chwili, ani jednej sekundy - wiedział , że widzi ją ostatni raz. Ona powstrzymywała się od płaczu, też patrząc mu prosto w oczy. grymas Jego twarzy dawał wiele do zrozumienia , 'zawsze będę Cię kochał' - wyszeptał. nie wytrzymała, po policzku poleciały jej łzy, tak słone jakgdyby jadła samą sól - tak bardzo cierpiała. w Jego oku też zakręciła się łza. spuścił głowę w dół , po czym do Jego uszu dotarło zdanie :' nienawidzę Cię, sukinsynie '. odeszła. On został sam ze sobą i swoimi myślami. długo jeszcze podążał za Nią wzrokiem - na marne, nie obróciła się ani razu, na zawsze zamykając za sobą ten przerażający dział życia.
|
|
|
stanęłam na Twoich trampkach, aby dostać do Twoich ust. odepchnąłeś mnie, usiadłeś, wziąłeś na kolana i musnąłeś w usta.poczułam Twój leciutki uśmiech. wyszeptałeś mi do ucha .. ' to ja tu się muszę starać, kochanie '
|
|
|
wielu facetów mi się podoba. kilkunastu mnie kręci. na widok kilku, zapiera mi dech w piersiach. w paru podoba mi się ich niezwykła osobowość, a w kilku innych, zabójcze spojrzenie. jednak kochać, mogę tylko tego jednego. i nie wiedzieć czemu, ale padło na Ciebie.
|
|
|
` tak . jestem pieprzoną zazdrośnicą .
ale to dlatego , że tyle dla mnie znaczysz .
|
|
|
zaakceptuj to, że lubię cię trochę bardziej niż powinnam.
|
|
|
- Zatańcz ze mną - spojrzała mu prosto w oczy
- Przecież wiesz, że nie potrafię ...
- Wiec ja będę prowadziła - upierała się przy swoim
- Nie, tak nie wypada, dziewczyna nie może prowadzić w tańcu - zaprotestował
- Dzisiaj ostatni raz zatańczmy, proszę, tak, jak gdyby umarł czas* - zanuciła delikatnym i subtelnym głosem - A jeśli jutro zniknę ? - szepnęła wprost do jego ucha
- Chodź - wziął jej dłonie i położył na swoim karku. Następnie objął ją w pasie i zaczął prowadzić.
|
|
|
|