|
roozowamambaa.moblo.pl
jestem smerfetką na pewno. moja wizja z dzieciństwa się sprawdziła. kumpela która potrafi przespać całą sobotę Śpioch tata który wciąż szuka nowych zajęć Pracuś
|
|
|
jestem smerfetką, na pewno. moja wizja z dzieciństwa się sprawdziła. kumpela, która potrafi przespać całą sobotę - Śpioch; tata, który wciąż szuka nowych zajęć - Pracuś; Twoja nowa dziewczyna - Złośnik; mama, która wszystkiego się czepia - Maruda. no i Ty... Papa Smerf - ten najważniejszy.
|
|
|
- Co Ty masz za burdel w pokoju? te ubrania porozrzucane...
- mamo ! nie sugeruj, że jestem kurwą .
|
|
|
to, że w moim zdaniu nie ma emotki, nie znaczy że już nic nie czuję.
|
|
|
NIE. Wcale nie jestem hardkorem. Nie lubię placków.Nie dam kamienia i nie urwę. Nie zgadnę co masz w środku. I co teraz?
|
|
|
nie mów do mnie kotku, bo nie mam czterech łap i nie mruczę. weź ogarnij.
|
|
|
mówią mi żebym zmądrzała. kiedy ja nie chcę. mam na to jeszcze czas. teraz liczy się tylko dobra zabawa, ostre melanże i ty. o tak, tego mi najbardziej potrzeba.
|
|
|
jak nie wiesz o czym możemy gadać, nie mów kocham cię, tylko po to, żeby podtrzymać rozmowę. nie lituj się nade mną. nie ma sensu.
|
|
|
I niech jeszcze raz ktoś spróbuje mi powiedzieć, że istnieje uczucie takie jak miłość. Najpierw roześmieję się mu prosto w twarz, a potem wyjdę zapalić kolejnego papierosa.
|
|
|
pożyj przez chwilę, w świadomości, że opuszczają Cię Ci których kochasz, Ci których lubisz mają Cię gdzieś, życie rozwala Ci się bardziej za każdym razem gdy chcesz je naprawić, że jesteś życiową porażką . potem pogadamy .
|
|
|
Niech już jest ten Sylwester. Napierdolę się tak, że zapomnę o Bożym świecie, będę tańczyła i macała się z nieznanymi facetami. Wrócę do domu i położę się na pierwszym lepszym łóżku. Rano dostane kilka esemesów od ' wczorajszych ' chłopaków. Nawet nie przeczytam, usunę. Być może tak stracę miłość swojego życia. Ale wiesz co ? Jebie mnie to.
|
|
|
krzyknęła że go kocha, prosto w twarz, w oczach miała łzy, po prostu pragnęła by ją przytulił, powiedział że ją kocha i będzie się nią opiekował, ona tego potrzebowała. On odszedł w milczeniu. Nazwała go tchórzem. Wrócił się, ścisnął jej dłoń i powiedział, że nie ma prawa wyzywać go od tchórzy. Pocałował ją i zapytał czy dalej jest tym za kogo go uważała. Zacisnęła lekko wargi, po czym się uśmiechnęła. To wystarczyło.
|
|
|
- i z czego się tak cieszysz gówniaro?
- yyy, z niczego.
- haha, pewnie jej wymarzony książę puścił jej oczko.
- nie, nie oczko. on mi wysłał uśmiech.
- od uśmiechu do miłości jeszcze długa droga.
- nie prawda. uśmiech to połowa pocałunku..
|
|
|
|