 |
robcochcesz.moblo.pl
Chodź na chwilę na balkon rzucam pomiędzy tłumem ludzi znajdującym się w Jego mieszkaniu Mam dla Ciebie jedną prośbę zniknij tak jak zniknąłeś półtorej roku temu zn
|
|
 |
-Chodź na chwilę na balkon- rzucam pomiędzy tłumem ludzi znajdującym się w Jego mieszkaniu -Mam dla Ciebie jedną prośbę, zniknij, tak jak zniknąłeś półtorej roku temu, zniknij i nigdy nie wracaj, od kiedy weszłam do Twojego mieszkania nie zamieniłeś ze mną żadnego słowa, ważniejsza była Justyna, ważniejsi byli wszyscy, nie mam siły ani ochoty z tym walczyć, poddaje się -uspokój się, kocham Cię i nie mam zamiaru nigdzie znikać -w takim razie ja znikam, tak jak Ty zniknąłeś, tak ja znikam, nie dzwoń, nie pisz, nie ma szans, koniec- prawie zapłakana wychodzę z Jego mieszkania i tuż za rogiem bloku osuwam się na ziemie, płaczę i wiem że gorzej być już nie może /róbcocchesz
|
|
 |
Wszystko robi źle, wszystko psuje a Ja? a Ja wybaczam mu każdy błąd, każdą porażkę. Mówię że ma zniknąć z mojego życia, a On mówi że mnie kocha. Czekałam na niego półtorej roku i chociaż wiem że to wszystko jest pozbawione sensu to nie chce Go stracić, nie chce znowu tęsknić i czekać, nie za Nim./róbcochcesz
|
|
 |
-zostaw mój pilnik, połamał mi się paznokieć, no Adik oddaj! Rzucilam sie na Niego, a On wykorzystal sytuacje, pocalowal mnie i mocno przytulil, polozylam sie obok niego, obok czlowieka ktory znowu zaczynwq byc moim calym swiatem i usmiechnelam sie, kiedy jestem obok Niego, nic innego nie ma znaczenia.../robcochcesz
|
|
 |
"Wiesz co? zbyt długo na Ciebie czekałam żeby czekać kolejny dzień", rzucam telefon na łóżko i wtulam się w kolana przyjaciółki, 15 minut później słyszę dźwięk połączenia, odbieram i słyszę "jestem na dole, daj mi szanse, zejdź", wsiadam do auta i czekam na jakieś wyjaśnienia, czekam, po czym pytam jak on sobie to dalej wyobraża, pojawił się w moim życiu, znowu próbuje przestawić je do góry nogami po czym nawala i popełnia te same błędy. "Kocham Cię i wiem że nawaliłem, ale teraz nie odpuszczę, już nie musisz na mnie czekać, jestem obok, teraz już na zawsze".../róbcochcesz
|
|
 |
"Dzień dobry, kocham Cię" i aż trudno pomyśleć że to ten sam człowiek, "Będę o Ciebie walczyć bo jestem pewien że to właśnie Ty" i o dziwo zaczynam w to wierzyć. Pojawił się na nowo, dwa tygodnie temu, a Ja? Ja mam namieszane w głowie, gubię się i budzę w nocy. To źle że zwyczajnie się boję? Że nie chce żeby znowu mnie skrzywdził? nie chce znowu płakać? Boże dlaczego? /róbcochcesz
|
|
 |
|
najbardziej złoszczę się wtedy gdy siedzę spokojna i czekam aż czajnik zagwiżdżę, a gdy sobie nie radzę zaczynam sprzątać cały dom. gdy zaczynam wspominać parzę sobie duży kubek gorącej czekolady i sięgam zakamarków w poszukiwaniu czekolady, pralin czy zwykłego musu orzechowego. lubię zasypiać w makijażu i robić dziwne miny przed lustrem kiedy ładnie wyglądam, a gdy czuję odpowiedni dotyk mruczę subtelnie. wybacz, ale inna być nie potrafię. wybaczam, że nie kochasz mnie takiej.
|
|
 |
po półtorej roku pisze, prosząc o spotkanie, w naszej kawiarni. Mówi że chce się wytłumaczyć bo na naprawę już pewnie zbyt późno, a ja jak ostatnia idiotka pobiegłam, spotkałam się z Nim, taka jaką najbardziej mnie kochał, w rozpuszczonych włosach i z idealnie pomalowanymi paznokciami i bardzo delikatnym makijażem czekałam na niego, ciekawa co ma mi do powiedzenia. "Z nikim, nigdy, nie było mi tak dobrze jak z Tobą", "Będę walczyć i czekać", "Daj mi szanse". Ja się poddaje, wysiadam, było tak dobrze, po co miesza mi w głowie? Daj żyć. /róbcochcesz
|
|
 |
-Nawet nie wiecie jak chciałabym tam teraz z Wami siedzieć, być, tak zwyczajnie
-w czym problem? z tego co wiem to zaczynają Ci się ferie, pakuj się w pociąg, samolot, jeny dziecko w cokolwiek i bądź
-Hajs się nie zgadza, prawko samo się nie zrobi, a do pracy kto za mnie pójdzie?
-Numer konta podaj, prawko odłóż o tydzień, a praca? Kochanie ja Ci tu załatwie robote!
-Ania, gdyby to wszystko było takie łatwe..
-Jest łatwiejsze niż myślisz, najważniejsze to podjąć decyzje ;)/ Robcochcesz
|
|
 |
A jak wrócisz z Uk to tak zwyczajnie cię porywam, na dwa, trzy dni, w góry, pochodzimy, pomyślimy, wreszcie na spokojnie porozmawiamy, będziemy tylko My. Bez twojego brata, znajomych, chłopaka. Jak kiedyś Ty i Ja. Ja i moje więcej./ róbcochcesz
|
|
 |
"...wiesz czemu się wtedy z Tobą nie przespałam? nie dlatego że Cię nie pragnęłam, cholera pragnęłam Cię wtedy bardziej niż kiedykolwiek. Ja zwyczajnie wiedziałam że zaraz stąd wyjadę, że znowu będzie tak jak zwykle, że Ty będziesz pisał z całą masą szczuplutkich dziewczynek, co jedna to ładniejsza, a Ja? a ja dalej będę odpisywać tylko nachalnym kumplom i poprawiać włosy kiedy na ulicy mija mnie jakiś przystojniak. Co z Nami? wiedziałam że nasze kontakty będą takie jak zwykle, jak do tej pory, hej kotku, dzień dobry misiu, a potem? nie odpiszesz mi na wiadomość ot tak, za parę dni, zapomnisz pisać, a jak okaże się że przyjeżdżam to nagle przypomnisz Sobie jak bardzo mnie kochasz. Chce żebyś wiedział że potrzebuję konkretów, jesteś albo Cię nie ma. Gwarantuję Ci tylko że kiedy będę obok zawsze będziesz miał kogo przytulić, pocałować i komu się wygadać, nie pokocham Cię, ja już nie potrafię kochać..." / róbcochcesz
|
|
 |
Co przegapiłam w Jego życiu? gdzie potraciłam słowa? w którym kawałku nie odczytałam podtekstu? Cholera, nie mogę Go stracić. Jest moim rudym promykiem nadziei, moją nadzieją na kolejny krok, zawsze podtrzymywał mnie na duchu choć sam cierpiał. Cholera gdzie jesteś? /róbcochcesz
|
|
 |
W poniedziałek rano budzi mnie telefonem, a popołudniu nie odbiera i nie odpisuje, nie pojawia się na Facebooku. We wtorek z zamyślenia wyrywa mnie telefon i głos spanikowanej przyjaciółki, która pyta czy miałam z Nim jakikolwiek kontakt. Zaczyna się piekło, masa nagrań na poczte, esemesów i wiadomości na Facebooku, "Darek, jak włączysz ten pierdolony telefon to zadzwoń, błagam, Darek kurwa martwię się.", "Darek, ja już jedną osobę tak straciłam, nigdy więcej na to nie pozwolę", "Darek jak się nie odezwiesz to pakuje dupę w pociąg i jadę szukać Cię w zupełnie obcym dla mnie mieście". Kolejny raz rządzą mną nerwy, kolejny raz chce komuś pomóc i kompletnie nie mam pojęcia jak to zrobić.../róbcochcesz
|
|
|
|