| 
                                                                            
                                                                                            
                                                
                                                                                                            
                                                            
                                                                |  | ren.moblo.pl jedna iskierka euforii wdarła się do mojego organizmu  przeszła od czubka głowy po same serce. została tam na dłużej zamieniając się w ogromny płomień pożądania. |  |  
                                                                                        
                                                
                                                     
	
		
													
	               
	               
	                   
	                      
	                          |  | 
                                	
                                    	
                                    		                                        	| jedna iskierka euforii wdarła się do mojego organizmu, przeszła od czubka głowy po same serce. została tam na dłużej zamieniając się w ogromny płomień pożądania. |  |  
	                   
	                    
             
	               
	               
	                   
	                      
	                          |  | 
                                	
                                    	
                                    		                                        	| nie wiem co jeszcze mam Ci powiedzieć... że moja miłość zgasła tak jak płomień zapałki? że tak jak Ty zapomniałeś o mnie, ja zapomniałam o Tobie? nie, nie będę kłamała. wystarczy, że Ty robiłeś to cały czas. |  |  
	                   
	                    
	               
	               
	                   
	                      
	                          |  | 
                                	
                                    	
                                    		                                        	| nie chcę po raz drugi tego przechodzić, gdy się zakocham będę brała od życia wielkimi garściami, a Ty będziesz obserwował jak znikasz z mojej głowy i serca, a On sprawia, że cały świat przestaje jakkolwiek dla mnie istnieć. doczekasz dnia, gdy zrozumiesz co straciłeś. |  |  
	                   
	                    
	               
	               
	                   
	                      
	                          |  | 
                                	
                                    	
                                    		                                        	| nie zamierzam przepraszać za Twoją, nieprawdziwą miłość. |  |  
	                   
	                    
	               
	               
	                   
	                      
	                          |  | 
                                	
                                    	
                                    		                                        	| znajdę zaczarowany pył i sprawię, że znów będziesz kimś, na kim mi tak cholernie zależało. |  |  
	                   
	                    
	               
	               
	                   
	                      
	                          |  | 
                                	
                                    	
                                    		                                        	| i nie zapomnę wyrazu Twojej twarzy, kiedy powiedziałam Ci jaki koncert grają motylki w moim brzuchu, gdy tylko się do mnie uśmiechniesz. |  |  
	                   
	                    
	               
	               
	                   
	                      
	                          |  | 
                                	
                                    	
                                    		                                        	| możesz mi wytłumaczyć dlaczego miłość taka jest? taka skomplikowana i pogmatwana. gubisz podejrzliwość i normalne podejście do życia, zaczynasz majaczyć widząc wszędzie ukochaną osobę. przyzwyczajasz się do spotkań, pocałunków, czułych słów... i wtedy czas na brutalny odwyk. różowe okulary spadają z nosa, a Ty zaczynasz czuć pustkę, zamykasz się w sobie. nie wiesz ile zajmie Ci powrót do wcześniejszego życia, może nigdy już nie będzie tak samo... starasz się, wykorzystujesz siłę, która Ci jeszcze została. |  |  
	                   
	                    
	               
	               
	                   
	                      
	                          |  | 
                                	
                                    	
                                    		                                        	| tyle, że za każdym razem, gdy wiem, że się na mnie patrzysz mam ochotę pokazać Ci środkowy palec, pokazać język i krzyknąć, że Twój czas już minął. |  |  
	                   
	                    
	               
	               
	                   
	                      
	                          |  | 
                                	
                                    	
                                    		                                        	| jestem czasami zbyt nieśmiała, rumienię się po wypowiedzeniu kilku nic nieznaczących słowach. wiem o tym, naprawdę. wiem, że po tych plamach na moich policzkach możesz rozpoznać jak bardzo czuję się zażenowana daną sytuacją. |  |  
	                   
	                    
	               
	               
	                   
	                      
	                          |  | 
                                	
                                    	
                                    		                                        	| ale przyznaj, chciałbyś wiedzieć, co mi chodzi po głowie, gdy tak na Ciebie patrzę. mam rację? |  |  
	                   
	                    
	               
	               
	                   
	                      
	                          |  | 
                                	
                                    	
                                    		                                        	| jakoś tak wyszło, że już nie płaczę, gdy tylko zaczynam o Tobie myśleć. teraz zamieniło się to raczej w żal i niedowierzanie- jak mogłam poświęcić CI AŻ  tyle MOJEGO czasu... |  |  
	                   
	                    
	               
	               
	                   
	                      
	                          |  | 
                                	
                                    	
                                    		                                        	| kiedyś do Ciebie podejdę i krzyknę Ci w twarz, byś wypierdalał z moich myśli, Ty kłamliwy dupku! |  |  
	                   
	                    |  |