|
ravennn.moblo.pl
coś umarło. coś ważnego coś co było częścią mnie. coś co każdego dnia dawało mi siły do życia. przekonuję siebie że przecież wszystko umiera. nic nie trwa wiecznie. b
|
|
|
coś umarło. coś ważnego, coś co było częścią mnie. coś, co każdego dnia dawało mi siły do życia.
przekonuję siebie, że przecież wszystko umiera. nic nie trwa wiecznie. być może coś nowego narodzi się we mnie.
ale na razie jestem tylko zwykłym ślepcem, który nie umie samodzielnie stawiać kroków. to będą bolesne upadki. / ravennn
|
|
|
a mimo to tak trudno wytrzeć policzki z łez. tak trudno zostawić przeszłość za sobą i spojrzeć światu w twarz. patrzę w lustro i nie potrafię się uśmiechnąć. można czekać, ale nie wierząc już w nic. / ravennn
|
|
|
Bóg dał nam tyle czasu, że zapomniał o wskazówkach. / ravennn
|
|
|
czas w końcu rozkwitnąć. / ravennn
|
|
ravennn dodał komentarz: |
11 marca 2012 |
ravennn dodał komentarz: |
11 marca 2012 |
ravennn dodał komentarz: |
5 marca 2012 |
ravennn dodał komentarz: |
4 marca 2012 |
|
coraz częściej łapią mnie chwile zwątpienia, chwile podczas których muszę całą mocą uświadamiać sobie, że wszystko co robię, robię przede wszystkim dla siebie i że to mi ma być z tym dobrze, że to ja mam się czuć spełniona. tak łatwo zgubić uśmiech gdzieś za zakrętem, gdy wokół tyle nienawiści i zawistnych spojrzeń. wtedy tym bardziej chce się kurczowo chwytać swych marzeń i nie pozwolić ich sobie wydrzeć i podeptać. przyciskam je do serca i powtarzam sobie, że warto. bo chyba warto, prawda? / ravennn
|
|
ravennn dodał komentarz: |
27 luty 2012 |
|
Rozlałeś na moich oczach czerwcowe wino, uwięziłeś spojrzenia w kryształowych słowach, zniknąłeś na chwilę, pomarańczowym szlakiem odgradzając się ode mnie. Znalazłam cię daleko stąd, nie byłeś już mój, byłeś obcy i nadal jesteś. Powoli zbliżamy się do końca, jeszcze kilka dni, przykryje nas mgła, zaśniemy i obudzimy się jutro./ ravennn
|
|
|
'' - Nie mogę... nie mogę sobie przypomnieć naszego ostatniego pocałunku. Wszystko o czym mogłam myśleć, to że dzisiaj zginę, a nie pamiętam naszego ostatniego pocałunku, co jest żałosne, ale chciałam pamiętać ostatni raz kiedy byliśmy tak szczęśliwi, a nie mogę. Nie mogę sobie przypomnieć.
- Jestem szczęśliwy że dziś nie umarłaś... To było w czwartek rano. Miałaś na sobie ten brązowy t-shirt, w którym tak dobrze wyglądasz. Ten z dziurą z tyłu, na szyi. Właśnie umyłaś włosy, pachniałaś jak jakiś... kwiat. Zbierałem się do wyjścia na basen. A Ty powiedziałaś, że zobaczymy się później. Wtedy oparłaś się o mnie, położyłaś dłonie na mojej klatce...i pocałowałaś mnie. Delikatnie, szybko, coś w rodzaju przyzwyczajenia, tak jakbyśmy mieli to robić każdego dnia do końca naszego życia. Wróciłaś do czytania gazety a ja poszedłem. To wtedy po raz ostatni się pocałowaliśmy.
- Lawenda... Moje włosy pachniały lawendą, od mojej odżywki.''
|
|
|
|