|
rasowa.suka.moblo.pl
Zaryzykowałbyś?
|
|
|
Kolejny raz przy rapie i z dobrym piwem w dłoni, zabijam całą złość i tą pierdoloną bezradność...
|
|
|
Chciałabym, żeby wszystko wróciło do tego co było wcześniej. Tak bardzo za tym tęsknie. Każda rozmowa z Tobą była wyjątkowa, zawsze napawała mnie tak pozytywną energią, że nic mi nie było do szczęścia potrzebne oprócz kilkugodzinnych, nocnych rozmów z Tobą. Pamiętam naszą kłótnie.. Krzyczałam i krztusiłam się płaczem, a Ty wcale nie byłeś lepszy. Wtedy pierwszy raz uniosłeś na mnie głos. Miałam ogromną ochotę Cię uderzyć, ale nie miałam możliwości. Teraz? Teraz nawet tego mi brakuje. Najpiękniejsze jednak było to, że gdy się budziłam wiedziałam, że otwieram oczy dla Ciebie i każdy poranny sms, sprawiał, że dzień zaczynał i kończył się idealnie.
|
|
|
Mając Cię przy sobie, wydaję się być taka szczęśliwa. Uwielbiam nieprzespane noce z Tobą, bo każda z nich jest niesamowita. Lecz, kiedy znów zaczynają dzielić nas te kilometry to mam cholerną ochotę wykrzyczeć całemu światu jak bardzo Cię nienawidzę.
|
|
|
Chciałabym umrzeć z miłości.
|
|
|
Wybiegłam na ulicę i zaczęłam tańczyć. Śmiałam się głośno, pomimo padającego deszczu. W końcu poczułam, że żyję.. A przede wszystkim, że potrafię żyć bez tej trzeciej osoby.
|
|
|
Mam ochotę na jakiś konkretny balet *,*
|
|
|
"To boli tak, że chyba znów się najebie, bo nie wiem co kochałem bardziej: świat czy Ciebie. "
|
|
|
A kiedy tylko światła gasną, marzę o Twoim przyspieszonym biciu serca i głośnym oddechu.
|
|
|
Kurwa, kurwa, kurwa, kurwa, kurwa, kurwa, kurwa, kurwa, kurwa! Chyba zaczynam się nim jarać coraz bardziej
|
|
|
Ale widok jaki miała przed sobą, spowodował, że serce zaczęło bezczelnie wydzierać się z jej klatki piersiowej.. Nie mogła wyjść z podziwu. Nawet w najśmielszych snach nie wyobrażała sobie, że on tak właśnie mieszka. Do jej oczu po raz kolejny zaczęły napływać łzy. Marzyła tylko o tym by móc wykrzyczeć mu całą prawdę... Zaczęła się powoli zbliżać do bramki. Czuła jak ciśnienie wręcz rozsadza jej głowę. I co? Po prostu uciekła. Nie odważyła się spojrzeć mu w oczy, bała się go. A przecież była już tak blisko.. / Cz. 2
|
|
|
Jak jeszcze nigdy, wstała bardzo wcześnie. Szybko wyszła z domu i ze łzami w oczach zaczęła biec przed siebie. Nie wytrzymała.. Nim się obejrzała, była już na jednym z końców swojego miasta. Wyjęła z torby kartonik z nazwą innego miasta i czekała aż ktoś się zatrzyma.. Stała w tym miejscu prawie pół dnia. W końcu jednak starsze małżeństwo, zlitowało się nad nią i zabrało ją ze sobą. Podeksscytowana wsiadła do auta , ściskając w dłoni karteczkę z adresem. Im znajdowali się bliżej, tym jej serce biło mocniej. Po kilku godzinach w końcu dotarli. Trochę zestresowana, zaczęła podążać nieznanymi uliczkami. Kierowała się do celu, dzięki pomocy ludzi, których pytała o drogę. Kiedy tylko słońce zaszło na dobre, a niebo przykryły czarne chmury, pogubiła się. Nie dawała za wygraną do końca, ale w pewnym momencie poddała się.. Zdruzgotana, nasunęła na swoją głowę kaptur i odwróciła, by tylko zawrócić. / Cz. 1
|
|
|
|