|
rani.ona.moblo.pl
Spojrzał na nią idącą niedaleko i objął w śmiechu koleżankę. Była dla niego zwykłą znajomą. Przyjrzał się jej twarzy wykrzywionej w grymasie i oczom wypełnionym w tej c
|
|
|
Spojrzał na nią, idącą niedaleko i objął w śmiechu koleżankę. Była dla niego zwykłą znajomą. Przyjrzał się jej twarzy, wykrzywionej w grymasie i oczom wypełnionym w tej chwili łzami. Zrobiło mu się głupio, a serce go ukłuło. Już dawno nie odzywał się do niej, bo to ciężkie rozmawiać z byłą. Weszła do łazienki, w tym momencie zobaczył łzy spływające po jej bladych policzkach. "Sorry, muszę iść" powiedział do grupy znajomych i odszedł do kibla. Opłukał twarz wodą i poczuł się podłym chujem. Wiedział, że ona go kochała. I też coś do niej czuł. Ale bał się zniszczyć jej życie."Nie mogę przecież wpieprzać się w jej życie"-wytarł twarz czarną koszulką i poszedł na biologię.
|
|
|
Szła korytarzem, ciągle bez humoru, po już dalekim w czasie rozstaniu. Zauważyła go niedaleko, wygłupiającego się z kolegami. Jeden z nich podbiegł do niej, objął ją ramieniem i skwitował "On ciągle chce z Tobą być.". Jej były, jako niegrzeczny chłopiec oczywiście skomentował zachowanie przyjaciela krótkim "pierdol się, pacanie" i zaczęli się śmiać. On nawet nie wyobrażał sobie, jak bardzo chciała by to była prawda, by ciągle ją kochał i chciał z nią być. Po jej policzku spłynęła łza.
|
|
|
Nie sądziłam, że tak trudno się zapomina.
|
|
|
O, pamiętam jak obiecałeś, że "przyszłej zimy" nauczysz mnie jeździć na desce snowboard'owej. Wiesz, jeszcze nie ma lata, a Ty o tym zapomniałeś. Ciebie nie ma.
|
|
|
Tak na marginesie, ciągle jesteś całym moim światem.
|
|
|
Patrzę, jak stoisz sam, lub z kolegami. Patrzę jak idziesz powoli i szybko. Patrzę jak się denerwujesz, patrzę jak mrugasz oczami, patrzę jak piszesz swój scenariusz życia, w którym ja jestem najwyżej statystką chodzącą na drugim planie.
|
|
|
Miałam nadzieję, że zapomnę nasz pierwszy pocałunek. Siedzieliśmy nad rzeką, obejmowałeś mnie ramieniem i powoli zbliżałeś się do moich ust.... Smakowałeś gorzką nikotyną, której boję się tknąć, odkąd nie jesteśmy razem. Za dużo wspomnień niesie każdy, pojedynczy papieros...
|
|
|
Jeżeli masz wracać do mnie z litości, nie rób tego. Myślisz sobie, że kim jesteś?! Całym moim światem?! No i masz rację, kurwa...
|
|
|
Nie mogę zrobić ani jednego kroku, by zbliżyć się do Ciebie. To całe czekanie na Ciebie, byś zrozumiał moje uczucie stało się bezsensowne. Tracisz miłość, którą kochałam najbardziej.
|
|
|
Siedziała obok sali numer 22. Widziała Go już dziś trzy razy i za każdym razem w jej gardle pojawiała się gula. On nie chciał już jej znać. Wiedziała, że powinna przestać o nim myśleć, przestać śledzić go wzrokiem, przestać chodzić za nim, przestać wspominać wspólne chwile, zapomnieć. Wtedy szedł korytarzem, sam. Nigdy nie chodził sam. Spojrzał w jej oczy i zatrzymał się kilkanaście kroków wcześniej. Patrzył chwilę na nią. Wstała i ruszyła wprost do Jego oczu. Minęła go w ostatniej chwili. Jej oczy napełniły się łzami, wzrok zamglił. Pobiegła do łazienki piętro niżej, by krzyknąć "WYPIERDALAĆ" do wszystkich dziewczyn, które tam przebywały. Rozpłakała się. Choćby nie wiem, jaką sukę grała, ciągle miała uczucia. I ciągle Go kochała.
|
|
|
How can I love, when I'm afraid to fall? / Christina Perri.
|
|
|
Jak myślisz, kim jesteś? Kolekcjonując złamane serca. Myślę, że kiedyś przeziębisz się, od tego zimna, które zalega w Tobie...
|
|
|
|