|
Postaraj się to poczuć. To, czego nie zrozumiesz, wyczytasz z moich oczu. Doceniam to gdzie jestem i gaszę tu jak peta. Tych wszystkich hipokrytów, co grzebią w moich grzechach...
|
|
|
Namiętności zbyt często cię zwodzą i życie kopie w dupę zbyt często za mocno. Ty nie czujesz żalu, idziesz dalej naprzód, bo wolisz iść i upadać, niż żyć na kolanach pełen fałszu...
|
|
|
Kocham patrzeć kiedy się nastukasz. Wiesz, że nie jaram, weź za mnie bucha. Głęboko w płuca, za wszystkie nasze dni, a każdy z nich nie déjà vu, a jamais vu. To co nas łączy mówią na to fluidy. Chwila, jestem jak nitro, Ty to gliceryna
|
|
|
Chcesz być taki jak ja? Po co tak robisz? To bezsens. Chcesz być taki jak ja? To zostanie pominięte. Chcesz być taki jak ja? Zrób coś po swojemu, zmień się. Chcesz być taki jak ja? Lepiej zmień to na lepsze...
|
|
|
To przyjaźń? Może lepiej o tym nie mówmy. Te słowa chrzęszczą jak szkło pod podeszwą, trzeszczą. Chuj z tym, jebać to zresztą.
|
|
|
Marny kochanek ma kilka atutów; kwas solny w samochodzie do wywabiania trupów. Dłuto i nóż, który jak w masło wejdzie. Do tego ból - najdoskonalsze narzędzie.
|
|
|
Ile ci zapłacić, by zobaczyć jak się szmacisz?
|
|
|
Chcesz romantyka? Dla ciebie będę chuj wie kim. Jutro wieczorem, jeśli znów mi się nie urwie film. Będę rycerzem, jeśli wcześniej się nie wkurwię i nie wyląduję gdzieś na mieście w jakimś klubie z kimś.
|
|
|
Rozszarpię cię, tym razem ja zabawie się twoimi uczuciami. Koniec z gierkami, tak naprawdę, jesteśmy wszyscy tacy sami...
|
|
|
Nie pomogą prośby? Pozostaje tylko siła i choćby to zła droga była, musisz zrobić to, czego ulica Cię najlepiej nauczyła...
|
|
|
Ty daj mi żyć i pozwól być sobą...
|
|
|
Oni pokazali jak mam żyć, ja chyba nie chcę tak, którędy iść dzisiaj pieprzę ich świat...
|
|
|
|