|
poppysweet.moblo.pl
Po cholere się starałeś próbowałeś dawałeś mi serce na dłoni skoro mówisz że od początku wiedziałeś że jestem szmatą ? By Nasiqq
|
|
|
Po cholere się starałeś, próbowałeś, dawałeś mi serce na dłoni, skoro mówisz że od początku wiedziałeś że jestem szmatą ? // By Nasiqq
|
|
|
I czasami po prostu chciałabym żebyś powiedział mi że nie możesz w nocy spać bo o mnie myślisz. Wtedy ja mogłabym powiedzieć że w smacznie śpie, śniąc o Nas.
|
|
|
odepchnęłam Go od siebie zawijając dłonie w rękawy bluzy. - przecież taka była umowa. krótka zabawa. po wakacjach koniec. idź w swoją stronę. - bełkotałam unikając Jego spojrzenia. zagryzłam wargę, podczas Jego krótkiego milczenia, na brodę wypłynęła stożka krwi. - spójrz na mnie. - poprosił cicho. - wszystkie drogi prowadzą do Ciebie.
|
|
|
I znów niedzielna rutyna. Babcie w kościele święte udają a po wyjściu przed budynek pchają się niczym prężne 20-latki na imprezę. Idąc ulicą narzekają jakie to są delikatne i kruche a wsiadając do autobusu by zająć miejsce potrafią powalić blokersa. One udają. Przybrały kamuflaż nieporadność. A my ? Ciągle musimy się pchać. Każdego dnia walczyć o pozycje w klasie, szkole, domu- i co z tego mamy ?
Niedzielną rutynę.
|
|
|
Jak wygląda świat, kiedy życie staje się tęsknotą? Wygląda papierowo, kruszy się w palcach, rozpada. Każdy ruch przygląda się sobie, każda myśl przygląda się sobie, każde uczucie zaczyna się i nie kończy, i w końcu sam przedmiot tęsknoty robi się papierowy i nierzeczywisty. Tylko tęsknienie jest prawdziwe, uzależnia. Być tam, gdzie się nie jest, mieć to, czego się nie posiada, dotykać kogoś, kto nie istnieje. Ten stan ma naturę falującą i sprzeczną w sobie. Jest kwintesencją życia i jest przeciwko życiu. Przenika przez skrę do mięśni i kości, ktre zaczynają odtąd istnieć boleśnie. Nie boleć. Istnieć boleśnie - to znaczy, że podstawą ich istnienia był bl. Toteż nie ma od takiej tęsknoty ucieczki. Trzeba by było uciec poza własne ciało, a nawet poza siebie
|
|
|
spróbuj się w sobie zakochać...
|
|
|
L: Zdzieram cenę! *oznajmia beznamietnym tonem, zdzierając cene, z Maykowego podręcznika*
M: Ty zdzierco! xDD
|
|
|
Idź, nie chce byś widział jak płacze...
|
|
|
On: Kocham Cię...
Ona: Serio ?
On: Tak. a Ty ?
Ona : też ..
On : serio ?
Ona: nie ! Na żarty.
On: w takich sprawach się nie żartuje...
|
|
|
Może i mówię, że mam go w dupie. Że pierdole jego i tę jego nic nie wartą miłość. Może i oglądam się już za innymi chłopakami. Może nawet podoba mi się jego kolega. Ale pośród tego wszystkiego wciąż widzę jego. Chociaż wiedz, że tego nie chce. Chociaż teoretycznie zakończyłam już ten rozdział w moim życiu. Może i powiesz, że jestem żałosna, ale w głębi serca nadal coś do niego czuje. Nie potrafię ot, tak zapomnieć o tym, co było. Mimo, że mnie krzywdził. Że płakałam i cierpiałam. To za bardzo utkwiło w moim sercu. A ja nadal mam żal do siebie, że to się akurat tak musiało skończyć
|
|
|
bycie singlem teoretycznie jest fajniejsze , ale z czasem zaczyna ci brakować bliskości , czułości , miłych rozmów , spacerów i przede wszystkim tej świadomości , że jesteś dla kogoś ważną osobą ...
|
|
|
Stanął przed nią z bukietem pięknych słoneczników. -Przepraszam za wszystko kochanie.-Czyli za co.?-zapytała.-Za to, że...za to, że cię zostawiłem wtedy kiedy mnie naprawdę potrzebowałaś, że nie odzywałem się tak długo.... Popatrzyła na niego kpiącym okiem. Zamknęła mu drzwi przed nosem i usiadła na podłodze, skuliła nogi i objęła je rękoma. Łza spłynęła jej po policzku. Wiedziała, że dobrze robi ale wiedziała także, że będzie cierpieć, płakać nocami i myśleć co straciła. Ale nie mogła mu tego wybaczyć..zapomnę pomyślała.
|
|
|
|