|
popatrzwniebo.moblo.pl
Chciałabyś wiedzieć kto i ile razy płakał z Twojego powodu?
|
|
|
Chciałabyś wiedzieć, kto i ile razy płakał z Twojego powodu?
|
|
|
20 dzień ciszy między nami. nie tak to sobie wyobrażałam, to nie tak miało wyglądać moje życie...
|
|
|
nie ma to jak deszcz niszczący plany na ostatnie dni wakacji.
|
|
|
kiedy sobie uświadomisz, że z każdym dniem tracisz mnie coraz bardziej?
|
|
|
(cz. 2) Pot spływał z jej czoła, z dolnej wargi lały się powoli krople krwi, długie blond włosy poplątały się, na części z nich spoczywał piach i gałązki, w jej szaro-niebieskich oczach można było wyczytać przerażenie, smutek i żal do Niego. Jeszcze nie wyschnięte łzy otulały jej policzki, lecz On tego nie zauważył. Zauważył widok tej dziewczyny sprzed kilku miesięcy, tej którą tak cholernie mocno kochał, tej dla której poświęcił by wszystko co dotychczas miał, ale ona widziała w nim tylko skurwysyna dla którego liczy się tylko Jego własna osoba. Chciała uciec, bo 3 sekundy patrzenia sobie głęboko w oczy było dla niej za długim cierpieniem, ale On złapał ją za ramię i za cholerę nie chciał puścić. Obiecał, że więcej nie będzie tym jebanym idiotą, który zniszczył jej życie. Będzie kimś innym. Kimś nowym. Kimś, kto odmieni jej życie na lepsze.
|
|
|
( cz. 1) Była zmęczona. Szła krętą, piaskową ścieżką już od dłuższego czasu. Nie było w pobliżu żadnej wody, powoli wykańczała się fizycznie, ale szła. Obejrzała się do tyłu. Zauważyła kilka domków w oddali i sam piach w pobliżu, oraz czarny punkt, który zbliżał się z daleka. Przyjrzała się. Nagle serce jej stanęło. to na pewno On. na pewno. Mimo braku sił zaczęła biec do przodu. Biec jak tylko najszybciej się da. Zgubiła nawet swój talizman w kształcie serca, który był jej jak dotąd największym szczęściem. Chciała się zatrzymać, ale On się zbliżał. zaczął biec, biec jak najszybciej, oby tylko ją dogonić. Ona po krótkim namyśle doszła do wniosku, że żadne serce nie jest jej już potrzebne. o jedno serce mniej, nie ma różnicy, choć wolałaby, żeby zgubiła to prawdziwe. Dzieliło ich już tylko kilka metrów. Byli coraz bliżej siebie. Znowu. Ona nie chciała go już więcej widzieć na oczy, obiecała to sobie, że nigdy się do Niego nie odezwie. Ale było już za późno.
|
|
|
stała na środku pokoju. od kilku sekund nawet nie drgnęła. dopiero teraz uświadomiła sobie co się stało. ścisnęła swoją koszulę, tak jakby próbowała wyrwać sobie serce. nie miała pojęcia czy śmiać się, czy płakać. w końcu postanowiła, że nie uroni nawet jednej łzy przez tego drania. nawet jednej.
|
|
|
dookoła tyle płaczących i cierpiących dziewczyn, jakby nie wystarczały już moje łzy.
|
|
|
i chuj. i chuj. i chuj! zapominamy. wykasowujemy. wycinamy. wydzieramy. i chuj wie co jeszcze, ale to już koniec. udajemy szczęście.
|
|
|
to nie jest takie proste zapominać o ludziach, o wspomnieniach, o tych pieprzonych nadziejach, które mi narobiłeś i o tym wszystkim co nas łączyło.
|
|
|
|