|
pooojebanaaa_na_maxa_xd.moblo.pl
Długo o niego walczyłam dlatego stawał się dla mnie tak bardzo cenny . Wiele osób całkowicie tego nie rozumiało . Co ty w nim takiego widzisz czym on ci imponuje
|
|
|
Długo o niego walczyłam , dlatego stawał się dla mnie tak bardzo cenny . Wiele osób całkowicie tego nie rozumiało . - Co ty w nim takiego widzisz , czym on ci imponuje , jest przecież taki zwyczajny . - Właśnie , ZWYCZAJNY . Był zwyczajny , nie wywyższał się , nie musiał się przechwalać ani nikogo naśladować żeby być po prostu kimś . Nie musiał pic wódki , ani stać pod sklepem z kumplami , by dowodzić że jest towarzyski . Był skromnym facetem , ale jego serce było wielkie , jak bezpieczny pokój w moim dzieciństwie . Wyczuwał wszystkie moje potrzeby , łapał za rękę i zabierał na długie spacery , otulał bluzą w deszczowe dni , a kiedy była burza , zabierał mnie do siebie na noc , wtulając w siebie , wiedząc jak bardzo się jej boję . W przeciwieństwie do " niezwykłych " facetów , dawał coś od siebie . Teraz już rozumiesz ?
|
|
|
Co byś zrobił gdyby jutro nagle świat miałby się skończyć , gdyby niczego miało by nie być , co , gdybym i ja miała przestać istnieć ? - zawsze chciałam go o to zapytać , ciekawość zżerała mnie od środka . - pewnie bym do ciebie nie zadzwonił , ani nie napisał . - wyprowadził mnie z równowagi , nie wiedziałam czy się wkurwić i dać mu w twarz czy śmiać się ze swojej naiwności . Zdjęłam bluzę z oparcia ławki i szybko się podniosłam , przygotowana do odejścia . Chwycił mój nadgarstek i posadził ponownie obok siebie . - Nie zadzwonił bym , ani nie napisał . Biegł bym do ciebie , nawet jeśli mieszkała byś na końcu miasta . Usiadł bym obok ciebie i do końca powtarzał bym ci jak jesteś dla mnie ważna , chwycił bym za dłonie i czekał z tobą na koniec . - Uwielbiam cię mały , uwielbiam . ; *
|
|
|
Ej , a buziak na do widzenia , to co , sam ma się dać ? - krzyknął do mnie , wychylając łepetynę zza szyby drzwi swojego auta . . Ach , no tak zapomniałam , ty bez niego nie zaśniesz . - żartując się , wsiadłam do samochodu , przykładając dłonie do jego policzek . - Uwielbiam kiedy tak zaczynasz , jesteś wtedy taka słodka , taka niewinna . Tylko moja . - czułam się tak , jakbym za chwile miała się rozpłynąć . - uwielbiam cię takiego , taki romantyczny , czuły , doskonały . Ale uwielbiam też momenty w których jesteś cholernym złośliwcem i uparciuchem . - zamknął mi usta pocałunkiem , całując delikatnie i z wyczuciem . , zawsze wiedział co mnie najbardziej pociągnie w danym momencie . - weszłam niby do auta na 5 minut , dac mu zwykłego buziaka , ale tak strasznie mnie uzależniał od siebie , że zostałam na dłużej , zostałam jego życiem .
|
|
|
zagryzłam wargę uśmiechając się do Niego niepewnie. - zakochałam się, no. - szmaragdowe tęczówki w które tak nadgorliwie się wpatrywałam zabłysły. - głuptas. jeszcze nie nauczyłaś się, że zakochanie jest złe? - szepnął, po czym upił łyp pepsi z puszki. spuściłam wzrok skubiąc rant szortów, które miałam na sobie. - zakochałam się w Tobie. - pisnęłam szybko błagając w myślach, żeby tylko nie wstał, nie odszedł, nie zniknął. ale On się tylko przysunął, z wolna objął mnie ręką w talii i przyciągając do siebie powiedział tylko jedno. - spróbowałabyś w kimś innym.
|
|
|
Uwielbiała jego za duże bluzy , które zawsze dawał jej gdy spędzali wspólnie wieczór na dworze . Czula się taka cholernie ważna kiedy odprowadzał ją pod samą klatke i czekał pod nią dopóki nie zobaczył zapalonego światła w jej pokoju .Była dla niego na prawdę ważną osobą, zależało mu na niej jak na nikim innym. Był przy niej zawsze. Spotkania stawały się coraz częstrze, mimo tego iż jest jego przyjaciółką poczuł coś do niej, coś czego nie był w stanie wytłumaczyć.Nie wiedziała o niczym , od dziecka przyjaźnili się więc myślała że tak już będzie zawsze chociaż od dawna miała nadzieję , że kiedyś będzie łączyło ich coś więcej . Bała się mu to zaproponować bo ich przyjaźń znaczyła dla niej za wiele . Nigdy nie spróbowali .
|
|
|
Podeszła do mnie kiedyś mała dziewczynka. Byłam wtedy w żałosnym stanie w ustach trzymałam papierosa,a w ręku butelkę taniego wina.Zapytała się mnie co to miłość... Akurat wtedy kiedy moje serce krwawiło.Wiesz co jej odpowiedziałam? Że miłość to tania bajeczka, szajs, który zawsze się sprzedaję, a potem rani jak cholera. Wydawało mi się, że była zawiedziona...Ze spuszczoną głową odeszła w stronę huśtawek. Przez chwilę czułam, satysfakcje, że to nie tylko ja czuję się dzisiaj tak podle z powodu miłości. Ale wstałam, podeszłam do niej i powiedziałam,że kłamałam. Zapytała czemu tak wyglądam, odpowiedziałam, że zraniła mnie miłość, spojrzała na mnie pytającym wzrokiem i powiedziała "Mnie też tak zrani?", pokręciłam głową i szepnęłam "Ciebie nie. Jesteś za delikatna, a ona tylko rani silnych. Nigdy się na niej nie zawiedziesz", zapaliłam drugiego papierosa i odeszłam.I wiesz co? Czułam się jeszcze gorzej, że ją okłamałam. Za jakiś czas zobaczę ją na tej samej ławce, w tak samym żałosnym nastroju. -,-
|
|
|
- Patrzyłam na niego od początku lekcji , wyobraźcie sobie zaliczyłam dwie jedynki za nieuwagę na jednej lekcji , i śmiejąc się z tego odpowiedziałam tylko " Niech pani wstawi następne dwie , na kolejną połowę lekcji , bo coś mi się zdaje że szybko nie zacznę uważać " . Nauczycielka oburzona , wpisała mi uwagę , ale co tam , jakie to miało w tamtym czasie znaczenie . Klikał na telefonie chyba od pięciu minut , szeroko się uśmiechał , ciągle przytakiwał sobie głową , był tak dziwnie ucieszony . Nagle poczułam wibracje telefonu w kieszeni spodni , od razu wiedziałam że to on " Nawet nie masz pojęcia jak ładnie dzisiaj wyglądasz " . rozpierdolił mnie na tysiące kawałków , dobrze że siedziałam tamtego dnia sama , bo pewnie gdyby była moja schorowana przyjaciółka obok mnie , to ze szczęścia bym zaczęła ją całować . wysłałam mu kilka buziaków , wpatrując się w tablicę , a serce o mało co nie wyskoczyło by z mojej klatki piersiowej . Odpisał " Po lekcji skarbie , po lekcji " .
|
|
|
kontroluję każdy swój ruch. żeby tylko nie wpadło mi nic do głowy głupiego, żebym tylko do niego pierwsza nie napisała. w końcu pojawia się status 'jest niedostępny' a za tym myśl 'dlaczego idiotko nie napisałaś?
|
|
|
Rozpuściła i wyprostowała włosy. Spojrzała w lustro, rzęsy maznęła tuszem a policzki lekko różem. Założyła dziewczęce ciuchy, obkręciła się po raz ostatni i powiedziała sama do siebie "właśnie taką mnie lubi najbardziej."
|
|
|
kumple podpowiedzieli Ci, abyś złapał jedną z twoich koleżanek za ręke, abym była zazdrosna. udało Ci się. chciałam z tamtąd isć, a ty tylko spojrzałeś na mnie smutnym wzrokiem. uciekłam z tamtąd jak najszybciej, przyjaciółka obięła mnie ramieniem, i wtedy wszystko przepadło. zaczęłam płakać.. dlatego że życie zabrało mi to Co najważniejsze - Ciebie.
|
|
|
Ta świadomość, że teraz inna dziewczyna wplata palce w Twoje blond włosy rozpierdala mnie na cząstki elementarne.
|
|
|
Napisał na gadu z/w, po czym pukając w szybę mojego pokoju powiedział już jestem :)
|
|
|
|