 |
pooojebanaaa_na_maxa_xd.moblo.pl
powiedz że nie zapomnisz . że jeszcze kiedyś pojawisz się w Moim życiu albo staniesz na Mej drodze mając na ustach krótkie ' kurwa nadal Cię kocham ' .
|
|
 |
|
powiedz, że nie zapomnisz . że jeszcze kiedyś pojawisz się w Moim życiu, albo staniesz na Mej drodze mając na ustach krótkie ' kurwa, nadal Cię kocham ' .
|
|
|
|
twierdzi , że mu cholernie zależy , później trzy dni się nie odzywa na czwarty dzień nadal jestem ważna i tak ciągle .
|
|
|
|
'co robisz?- napisał smsa. 'idę spać'- odpisałam i rzuciłam się na łóżko. 'szkoda myślałem, że cię odwiedzę'-odpisał. 'ja taka nieogarnięta, weź, jutro się zobaczymy'- napisałam, już nie odpisał, położyłam się kiedy po chwili obudził mnie dzwonek do drzwi. zeszłam na dół i w drzwiach zobaczyłam jego. -mówiłam, że jestem nieogarnięta. - syknęłam, poprawiając rozwalonego warkoczyka. - aż strach pomyśleć jak wyglądasz jak jesteś naprawdę nieogarnięta. - zaśmiał się zamykając za sobą drzwi. poszliśmy na górę, przymulona położyłam się ponownie na łóżko, usiadł na fotelu i przyglądając mi się oznajmił, że już idzie. - przecież dopiero przyszedłeś. - rzuciłam zrywając się. - no.. i już idę. przyszedłem cię zobaczyć i zmykam. - uśmiechnął się. podszedł do mnie i dając buziaka wyszedł. mimo iż zerwał mnie ze snu i uniemożliwił dalsze spanie i tak byłam szczęśliwa.
|
|
|
|
spotkaliśmy się, zadzwonił do niego nasz przyjaciel zapraszając nas do miejscówki gdzie zawsze przesiadywaliśmy. poszliśmy, jak zwykle wszyscy coś pili. - Michał, twoja kolej. - rzucił w jego stronę kumpel, spojrzał na mnie i dostał pozwolenie. nie minęła godzina a on już był najebany. -idziemy.- syknęłam wstając z ławki. protestował. wydarłam go siłą uszliśmy kawałek kiedy się zatrzymał. - nie będziesz mi mówić co mam robić. - krzyknął i rozjebał butelkę o asfalt. - pojebało cię? - wydarłam się. - nie chyba ciebie pojebało, nigdzie nie idę, spierdalaj sama. - syknął i wrócił do reszty. zostawiłam go, wróciłam sama do domu a po północy napisał smsa 'wyjdź po mnie' zaśmiałam się i odpisałam 'nie będziesz mi mówił co mam robić' i z wielkim uśmiechem poszłam spać.
|
|
|
|
Czasem jestem bezsilna , przytul mnie wtedy bardzo mocno jak robiłeś to tamtego wieczora , nie pytaj o powód , po prostu bądź , powiedz że " Wszystko będzie dobrze " a ja uwierzę w to , mając świadomość tego że tak na prawdę do trzy najbardziej kłamliwe słowa . Kiedy zaciskam dłonie ze zdenerwowania , chwyć moją dłoń i spleć nasze palce , robisz to tak perfekcyjnie . Kiedy moje serce będzie za tobą tęskniło , a każda cząstka mnie będzie wariowała razem z nim , obiecaj że niedługo znów zobaczę twoje uśmiechnięte oczy i ten wzrok , którym tak usilnie przeszywasz moje ciało . Kiedy będę się uśmiechała , to wiedz , że to dzięki tobie , uśmiech rozpromienia moją twarz . Kiedy powiem ci , że chcę byś był na zawsze - zostań proszę .
|
|
|
|
Pierwszy poranek u jego boku . Otworzyłam swoje oczy , widząc przed sobą jego twarz . Spał jeszcze , przyłożyłam delikatnie dłoń do jego policzka , z wyczuciem go gładząc . Uśmiechałam się sama do siebie , a sama jego obecność , budziła we mnie poczucie bezpieczeństwa jakiego do tej pory mi brakowało . W głowie tysiące myśli przewijało się przez moje szare komórki , docierały do najmniejszego zakamarku mojego umysłu . Chciałam tyle rzeczy w tamtym momencie mu powiedzieć , ale czułam jakby ktoś postawił przede mną jakąś granicę . Patrzyłam na niego , na to jaki jest doskonały , ile dał mi przez tych kilka godzin . Nagle zadrżały jego powieki , uśmiechałam się widząc jego otwierające się powieki . Patrząc w jego oczy , czułam że leży przede mną wszystko , dzięki czemu w najbliższym czasie będę oddychała , uśmiechała się , zasypiała po to by potem rano obudzić się z chęcią do życia - nie myliłam się .
|
|
|
|
Tęsknota boli . Zamykam w nocy powieki , czując jakby ból oplatał moje źrenice to świadomość , która mówi , że znów przyśni mi się jego twarz , znów będzie stał przede mną , wpatrzony we mnie jak w jedyną kobietę w jego świecie . Będzie splatał perfekcyjnie nasze palce , jakby łączył ostatni puzzel ulubionej układanki .Będzie szeptał mi do ucha , jak bardzo jestem ważna jak bardzo mu zależy będzie każdym gestem podkreślał wyjątkowość tej chwili . Będę błądziła spojrzeniem w jego źrenicach zagubiona całkiem jak mała dziewczynka tylko po ty by za chwilę mnie przytulił dając tym samym bezpieczeństwo .Będę uśmiechała się do niego powodując że w moich policzkach pojawią się te dołeczki , które pokryje za chwile zaczerwienienie . Będzie gładził moje policzki by za chwilę namiętnie pocałować. Świadomość zabrania mi spać bo kiedy obudzę się ,nie będzie ani jego twarzy przed moimi oczami , ani smaku jego ust na moich wargach jednak zasypiam ,bo chociaż wtedy mogę go zobaczyć
|
|
|
|
Chcę zmyć ten make up, a z nim strach przed jutrem, być gotowym oddać życie za jeden uśmiech.
|
|
|
|
Ma chwytać mnie za dłoń gdy będę szła tuż obok, śpiewać gdy i ja śpiewam. Uśmiechać się, gdy sama nie mam na to ochoty. Akceptować moje wady, uwielbiać moje zalety. Ma martwić się gdy nie odp. Patrzeć mi w oczy, doprowadzać do szaleństwa, do śmiechu - nie do łez. Troszczyć się gdy zachoruje. Być zawsze obok, Słuchać gdy przeklinam świat, Akceptować moje szaleństwa. Po prostu - Ma mnie kochać.
|
|
|
|
Moje serce pełni od jakiegoś czasu , role archiwum . Zbierają się w nim setki myśli którymi karmię każdy narząd dzięki któremu żyję , tysiące pragnień , każde najmniejsze westchnienie kiedy czuję jego zapach , miliony wizji jakby to było gdyby teraz przy mnie był , zapisuję w sercu każde jego słowo , które pisze mi na gadu , które mówił mi tamtego wieczora kiedy pierwszy raz nasze dusze się spotkały , mieszka w sercu jego uśmiech , który daje mu niesamowite ciepło , otula moje wnętrze , jest tam jego spojrzenie , które pełni funkcję pewnego światełka w tunelu , jest jego dotyk prowadzący mnie przez rzeczywistość , jest jego dotyk , który sprawia że serce szybciej bije , zebrało się w sercu duża ilość tęsknoty , która coraz więcej miejsca zabiera wszystkim innym poprzednim rzeczom , mam w sercu jego twarz , każdy oddech , a wraz z oddechem siłę na życie .
|
|
|
|
- nie wiem, ona ma w sobie coś takiego niesamowitego, ja się chyba nie zakochałem to nie do końca tak, po prostu ciekawi mnie strasznie, jest pełna tajemnic a ja mam ochotę je poznać, ma taki szczery uśmiech, te wielkie niebieskie oczy sprawiają , że mam ciarki na całym ciele a przez zapach jej perfum mam motyle w brzuchu czaisz? ja mam motyle w brzuchu - ja , Alan , mam motyle w brzuchu. dziwnie brzmi nie? nie wiem czy się jej podobam bo pytać nie zamierzam, czemu ja mam pytać nie? nie, nie zakochałem się.. no chyba nie. ej.. - no? - nie słuchałaś mnie. - a mówiłeś coś? - ty jesteś chora.
|
|
|
|
powtórzę się jak znowu,
`Gdzie jesteś?`
- przez łzy krzyknę
|
|
|
|
Dodaj komentarz