|
pomylona_nimfomanka.moblo.pl
po co dzwoniłeś i wypytywałeś gdzie i z kim jestem skoro ci nie zależało? dlaczego ciągle chciałeś się ze mną widywać skoro miałeś wylane? dlaczego mnie całowałeś przytu
|
|
|
po co dzwoniłeś i wypytywałeś gdzie i z kim jestem skoro ci nie zależało? dlaczego ciągle chciałeś się ze mną widywać skoro miałeś wylane? dlaczego mnie całowałeś, przytulałeś , dotykałeś skoro podobno nic nie czułeś? dlaczego pozwoliłeś, żebym się w tobie zakochała, skoro wiedziałeś, że nie chcesz ze mną być?
|
|
|
czy to nie miłe uczucie, wiedzieć, że gdzieś tam istnieje ktoś, kto jest nam przeznaczony i kogo kochamy już teraz, nawet o tym nie wiedząc ?
|
|
|
rozstanie boli tak bardzo dlatego, że nasze dusze stanowią jedno. może zawsze tak było i może na zawsze tak pozostanie. może przed tym wcieleniem żyliśmy po tysiąc razy i w każdym życiu siebie odnajdowaliśmy. i może za każdym razem z tego samego powodu nas rozdzielano. co oznaczałoby, że dzisiejsze pożegnanie równa się pożegnaniu sprzed dziesięciu tysięcy lat i stanowi preludium przyszłego pożegnania.
|
|
|
czasem po prostu chciałabym się do ciebie przytulić, bez żadnego konkretnego powodu. pójść do parku, gdzie w promieniach słońca mienią się różnymi kolorami jesienne liście. usiąść pod drzewem, patrzeć w niebo. powiedzieć coś, cokolwiek, bo wiem, że mogę rozmawiać z tobą o wszystkim. spojrzeć w twe oczy... gładzić dłoń. dotykać twej twarzy. ust . pocałować. poczuć się jak mała dziewczynka, bezbronna, bezpieczna w twych objęciach. chciałabym zapomnieć o tym, co było. żyć chwilą obecną. pragnę usnąć wtulona w ciebie. obudzić się kiedyś słysząc z twych ust moje imię. czuć, że jestem ci potrzebna, wiedzieć, że jedyna. chcę się z tobą drażnić, pokłócić... tylko po to, by później się czule pogodzić... i tęsknić wiedząc, że i ty tęsknisz..
|
|
|
wkrótce nadejdzie ten dzień, w którym będziemy mijać się ulicą. wtedy będę ulotna jak sen, już nie będziesz mógł mnie mieć. będziesz mógł jedynie patrzeć, jak powoli znikam wśród przechodniów. I wtedy przypomnisz sobie, że był taki czas, w którym miałeś swoją szansę. No właśnie... był ! ten czas już nie wróci.
|
|
|
gdy nie miałam, podzielił się. gdy cierpiałam, wysłuchał. gdy nie rozumiałam, wytłumaczył. gdy płakałam, otarł łzy. gdy zostałam, poczekał. gdy zawiodłam, wybaczył. gdy podziękowałam, zapytał: `za co?`
|
|
|
wydawało mi się że już o tobie zapomniałam, że już cię nie kocham...wystarczyło jedno spojrzenie, gdy przechodziłam obok ciebie na chodniku - wszystko wróciło...
|
|
|
nie wierzę w miłość od pierwszego wejrzenia, ale kiedy zobaczyłam cię poczułam jak miękną mi nogi i serce przyśpiesza...
|
|
|
rzucić, to wszystko i uciec. zacząć żyć od nowa. z nową etykietką. bez opinii, na starcie. bez ludzi, którzy kładą ci kłody pod nogi. bez problemów, bez rutyny. bez abstrakcyjnej nadziei na lepsze jutro. chcę uciec. ale nie mogę. dalej tkwię, w tym zakichanym, szklanym, pudełku, zwanym życiem. stąd, nie ma wyjścia. nawet śmierć, jest zbyt bezszelestna, by pomóc.
|
|
|
tak, masz rację, jestem dużym dzieckiem. ja nie widzę nic złego w tym, że lubię się śmiać, lubię oglądać bajki, zawsze czym się bawię w rękach, że wszędzie mam łaskotki, że lubię kolorowe rzeczy. ja nie widzę w tym nic złego i dziękuje, że tobie to też nie przeszkadza. ale teraz szczerze się ciebie pytam: czy jesteś gotowy wiążąc się z dziewczyną, być przy okazji jej opiekunem? nie jestem taka jak inne dziewczyny. nie ubieram mini, kiepsko flirtuję, ale potrafię kochać. kochać jak dziecko... z całego serca, nie potrzebując powodu. ale musisz też wiedzieć, że będąc ze mną, musisz być niepewnym tego co mi do głowy wpadnie i wiedzieć, że nie łatwo jest sprawić by cokolwiek z niej wypadło. więc jak? wchodzisz w to?
|
|
|
marzenia. bo gdy człowiek zamyka się w sobie, gdy nikt nie pyta o jego sprawy, a on oducza się nimi dzielić - czuje się obrzydliwie samotny. niezrozumiany. i właśnie wtedy, mimo iż otacza go pełno ludzi, nie dostrzega nikogo, kto mógłby dać mu więcej, niż dotychczas dostał. o ironio. zaczyna wątpić, gubić się w ogromnym świecie. nie wiedząc gdzie szukać pomocy, zatracać się i spadać w dół.
|
|
|
skłamałabym powiedziawszy że o nim nie myślę. myślę. czasami są takie dni kiedy jest w każdej godzinie, a takie godziny kiedy jest w każdej minucie. ciągle zasypiam i budzę się z jego imieniem na moich ustach. często łapie się również na tym, że wypatruje jego twarzy w ulicznym tłumie, ale wiem że to nie możliwe żebym ją w nim znalazła. ale nie mogę się powstrzymać, to silniejsze ode mnie. ciągle przyciskam twarz do brudnej szyby i moje oczy nadal są wilgotne kiedy 'przypadkiem' przejeżdżam obok miejsc gdzie spędzaliśmy razem czas. najgorsze są drobiazgi, kiedy usłyszę piosenkę której słuchaliśmy, kiedy ktoś wymówi tytuł filmu o którym rozmawialiśmy. kiedy poczuję zapach perfum, w które ubierałam się na nasze spotkania, kiedy gdzieś usłyszę jego imię. ciągle bliskie i ukochane.
|
|
|
|