|
pomylona_nimfomanka.moblo.pl
szczęście.tak gdybyśmy wszyscy byli zadowoleni z tego co mamy jakże pięknym byłby świat.to jest właśnie szczęście.wszyscy zdychalibyśmy z głodu leżąc w gównie ale przyna
|
|
|
szczęście.tak,gdybyśmy wszyscy byli zadowoleni z tego co mamy jakże pięknym byłby świat.to jest właśnie szczęście.wszyscy zdychalibyśmy z głodu leżąc w gównie,ale przynajmniej bylibyśmy szczęśliwi.ale słuchaj,by przeżyć w tym szicie trzeba wznieść się ponad te nieszczęście.musisz być twardym zawodnikiem.
|
|
|
nastolatki mówią wszystkim o wszystkim,szkoda tylko,że gdy próbuję czasem zagadać do rodziców nie zawsze biorą na poważnie tego co chcę im przekazać.a szczególnie tego,że duszę się pod ich skrzydłami...
|
|
|
wiesz co pogłębia we mnie depresję?depresja i środki antydepresyjne no i w jakiś ilościach ty...
|
|
|
larwy jakiś robali mogą zjeść martwą tkankę by pozostała odbudowała się. dawać mi te robale na moje złamane serce!
|
|
|
po prostu czasem chcę cierpieć.cierpienie odwraca moją uwagę.myślę mniej o sprawach,o których nie chcę myśleć.o tym,że wyrzuciłam miłość mojego życia właśnie z mojego życia.następnym razem chyba jak będę chciała zapomnieć to wbiję sobie igłę w oko...
|
|
|
rozum mówi stanowcze nie.serce jest w poważnych tarapatach w trudnych sytuacjach.a ciało chcę,ono zawsze się chce pieprzyć.
|
|
|
zdjąłeś koszulkę i zatkało mnie.nie zobaczyłam by na twojej piersi leniwie wisiał twój ulubiony krzyżyk.nie było go.zaczęłam się nad tym zastanawiać.czemu?to pewna anomalia.anomalie mnie denerwują.szczególnie w twoim wypadku...
|
|
|
wiesz.tak sobie myślałam,że może zrobimy sobie magiczną noc mocy.najpierw cię wyrucham,a potem znikniesz...
|
|
|
-niewyraźnie wyglądasz.chyba coś cię bierze.-tak..kurwica!
|
|
|
-chyba nie słyszałam nic gorszego.nic bardziej okropnego z twoich ust!-wyrzuciłam z krzykiem w twoją stronę.zaniemówiłeś,a przed chwilą tak pięknie zacząłeś rozwijać myśli o tej dziewczynie.-i co?jak to sobie,kurwa mać,wyobrażasz?hę?-nadal nie mogłam uwierzyć jak mogłeś wpakować się znów taki szit.-my się tylko przespaliśmy.nic wielkiego.to tylko seks.nie było w tym ani krzty miłości,cholera!poza tym byłem najebany!-odbiłeś piłeczkę w moją stronę.-idź zrób sobie test czy nie masz jakiegoś syfa!-prychnęłam.'jasne..'-pomyślałam sobie-'...to,że posuwałeś tamtą pannę a ja siedziałam w domu zaciskając palce na komórce bo nie śmiałeś odebrać nic nie znaczy.nie warto było nawet się odzywać'.-jesteś moim przyjacielem.myślałam,że przyjaciele nie puszczają się z kimś komu nie wierzą,z kimś kto kiedyś go zranił.ze swoją byłą....-uśmiechnęłam się smutno i żałośnie.obdarzając go najzimniejszym spojrzeniem jakie mogłam tylko posiadać.wiem,że nadal będziemy blisko,ale musiałam wyjść...zabolało...
|
|
|
siedzieliśmy na łóżku w twoim pokoju.twoja mama wyszła z domu zostawiając nam kasę na sushi.wyciągnąłeś z kieszeni spodni jakąś małą metalową paczuszkę i zapytałeś czy zajaramy.nie chciałam,ale dla ciebie nawet paliłam.zapaliłeś lufkę.przyglądałam ci się jak zaciągasz ten szit do płuc.trzymasz go jak najdłużej w nich,a potem powoli wypuszczasz z błogim uśmiechem na twarzy.'wiem'-odpowiedziałeś patrząc na mnie posyłając mi jeden ze swoich najcudowniejszych uśmiechów.siedzieliśmy tak przez kilka minut by po chwili usłyszeć z twoich ust'-chcesz się kochać?''zatkało mnie.dosłownie,zatkało.zaśmiałam się mówiąc-'"kochać"?chyba pieprzyć czy jak ty to nazwiesz,ale nie kochać.nie widzę w nas miłości.'zaśmiałeś się narzekając,że nie pozwalam ci być romantycznym.chociaż sam wiedziałeś,że zero w tym romantyzmu.zamówiliśmy jakieś żarcie i resztę nocy spędziliśmy wtuleni żartując sobie z tych ludzi,którymi byliśmy my...
|
|
|
|