|
pomaranczowelato.moblo.pl
Tak! Głowa do góry bo teraz musisz pokazać wszystkim jak sobie radzisz. To nic że nocami płaczesz. Tego nikt nie widzi.. pomaranczowelato
|
|
|
Tak! Głowa do góry bo teraz musisz pokazać wszystkim jak sobie radzisz. To nic, że nocami płaczesz. Tego nikt nie widzi.. [pomaranczowelato]
|
|
|
I co. Przekręcasz się z boku na bok a poduszka z każdej strony jest wilgotna od łez? Nie radzisz sobie mała? Skąd wiem? Sama to przerabiałam... [pomaranczowelato]
|
|
|
Ciepła, piękna noc. Wspaniała pełnia księżyca, oświetla niczym latarnia cały świat. Gdzie niegdzie można zauważyć gwiazdy. W sumie są one dobrze widoczne, ale nie jest ich tak dużo. To prześliczny widok. Mimo, że jest zima, to ta noc jest ciepła. W tym tkwi jakaś magia.. Taką mam nadzieję, że to może coś zmieni.... [pomaranczowelato]
|
|
|
'Jest mi ciężko, ale spoko, ja nie płacze.. ' Verba - na prostą
|
|
|
Potrafiłeś kochać dwie jednocześnie. Potrafiłeś zniszczyć mi życie. Ze zniknięciem też sobie poradzisz. Kochanie... [pomaranczowelato]
|
|
|
- Nie daje rady.- Co?- No nie radzę sobie kurwa, przeliterować ci?! [pomaranczowelato]
|
|
|
[1] Wiecie, wczoraj wieczorem leżałam, płakałam (tak przyznaje się) i gadałam sama ze sobą. A może był to bardziej monolog. Nie wiem. Może uznacie, że jestem dziwna, bo macie do tego pełne prawo oczywiście, ale głęboko wierze w to, że naszym życiem kieruje Bóg. A dużą zasługę ma w tym wszystkim również Anioł Stróż. Może zaczne nawijać teraz trochę religijnie ale popatrzcie. Jest fajnie. Wszystko się układa. Żyje się normalnie. Bez takich nocnych monologów, bez łez, bez głębokich sentencji. I nagle coś się zdarza. [pomaranczowelato]
|
|
|
[2]Coś co burzy cały codzienny spokój. Pojawia się morze łez. Ból samotności. I wtedy zaczynacie już się zastanawiać. Dlaczego tak, za to tak cierpicie. Dlaczego nie mogło być normalnie. Czy ta wasza wina, czy to wy popełniliście jakiś błąd. Trwa to pewien czas. Zaczynacie się przyzwyczajać do samotnych nocy, do pustej skrzynki odbiorczej, coraz mniej wchodzicie na gadu, no bo po co. I nagle wielkie BUM i coś się pojawia. Znów coś zaczyna iskrzeć w oku. Pojawia się ten cień uśmiechu. A potem okazuje się, że to jest to coś co daje szczęście. [pomaranczowelato]
|
|
|
[3]To wywołuje ruine uśmiechu na twarzy. Znów telefon zaczyta być użyteczny, na gadu witacie częściej, jednym słowem zaczyna być pięknie. I pewnej nocy, kiedy położycie się już do łóżka, kiedy ostatnie smsy są odczytane z uśmiechem od ucha do ucha, zaczynacie dziękować. W duchu dziękować za to szczęście. Że znów możecie cieszyć się życiem. To również trwa jakiś czas. Może dłuzej, może krócej. Ale potem po raz kolejny wszystko wywraca się o 180 stopni i zaczyna być źle. Na tyle źle, że uczucia, negatywne uczucia wracają do was z podwójna siłą.[pomaranczowelato]
|
|
|
[4]I kolejnego wieczoru, kiedy usypiacie bez tego smsa, bez tej uśmiechniętej mordki, przychodzą do was właśnie takie przemyślenia. Dlaczego Bóg postawił nam na drodze szczęście a potem je zabrał? Tamten koniec był początkiem czegoś nowego, lepszego. Czy tu też tak będzie? Czy może to jest jakaś kara? Każdego wieczora prosicie o jakieś wyjaśnienie. Pytacie dlaczego? Potem następuje rezygnacja.. [pomaranczowelato]
|
|
|
|