|
pjonaziooom.moblo.pl
Milczymy już prawie tydzień. Zawsze po kilku dniach któreś z nas odzywało się między innymi z powodu tęsknoty odczucia braku siebie obok jednak teraz tak nie jest j
|
|
|
Milczymy już prawie tydzień. Zawsze po kilku dniach któreś z nas odzywało się, między innymi z powodu tęsknoty, odczucia braku siebie obok, jednak teraz tak nie jest, jest zupełnie inaczej. Pewnie nawet o mnie nie myślisz, choć Twoi znajomi twierdzą inaczej, podobno się zamykasz w sobie, nie rozmawiasz, nie można Cię nigdzie wyciągnąć, to pewnie nie z mojego powodu, chociaż chciałabym, żeby tak było, bo wiedziałabym, że Ci zależy, że jednak coś dla Ciebie znaczyłam, że to co było między nami to nie było coś, co można tak łatwo odpuścić. Jej, nawet nie zauważyłam, że mówię o nas w czasie przeszłym, ale czy da się to ująć inaczej? Milczenie zabija, zabija nas od środka i nie jesteśmy w stanie zrobić nic. Oboje jesteśmy upartymi istotami, które nie odezwą się do siebie. Każde z nas czeka na pierwszy krok, którego z pewnością się nie doczeka. Tak więc to koniec, zawsze w takich sytuacjach to ja bałam się co będzie ze mną dalej, nie wyobrażałam sobie życia bez Ciebie, ciekawe co myślisz Ty
|
|
|
Uświadamiasz sobie, że on naprawdę odszedł, że powrotów nie będzie, a on jest martwy, choć tak żywy dla innych.
|
|
|
wiesz, że tak musiało się potoczyć, że to jedyne logiczne wyjście z tej sytuacji. iednak w żaden sposób nie możesz się z tym pogodzić. każdej nocy analizujesz wszystkie zdarzenia. przewijasz je w głowie niczym stary film, klatka po klatce zapisując na kartce swoje błędy. gdy kończysz nastaje świt. na niezapisaną i mokrą od łez kartkę padają pierwsze promienie słońca. to nie Twoja wina, ale nadal czujesz, że mogłaś zrobić więcej niż zrobiłaś.
|
|
|
Nie ma nić trudniejszego od czekania. Muszę się z tym oswoić, poczuć, że jesteś ze mną, nawet jeśli nie ma cię w pobliżu.
|
|
|
najbardziej się boję tego dnia w którym nasze drogi się rozejdą , kiedy trzeba będzie o sobie zapomnieć i żyć dalej. budzić się i sprawdzając telefon nie widzieć na wyświetlaczu Twojego imienia, cały dzień snuć się bezczynnie czekając na jakiś sygnał z Twojej strony. ciężko będzie się obejść bez Twojej obecności. boję się tych wspomnień.. tego droczenia się , kilkugodzinnego śmiania bez powodu. Twojego pocieszania i robienia z siebie idiotki tylko po to, żeby ponownie zobaczyć mój uśmiech. wiem że nawet będzie mi brakować tych kłótni i ostrych słów przez które wylałam litry łez. one dla mnie też były ważne bo dzięki nim nasza przyjaźń stawała się silniejsza. chciałabym zachować Cię przy sobie jak najdłużej,
|
|
|
Nie umiem sobie z tym poradzić. Zeszła ze mnie cała energia. Nic nie czuję, kompletnie. Nie jest mi smutno. Ani wesoło. Nic nie czuję.
|
|
|
Szukałem Cię tam, gdzie Cię nie było i tam, gdzie byłeś.. Jedno jest pewne. Tu gdzie ja jestem - Ciebie nie ma..
|
|
|
To koniec. Z dzisiejszym dniem straciłam powód, aby istnieć. Dziękuję.
|
|
|
Czasem nie mówię nikomu jak naprawdę się czuję. Nie dlatego, że nie wiem. Nie dlatego, że boję się ich reakcji. Nie dlatego, że im nie ufam, ale dlatego, że nie znajdę odpowiednich słów, żeby mogli mnie choć w małym stopniu zrozumieć.
|
|
|
Każdy chyba w życiu posiadał człowieka, z którym łączyła go tak cholernie dziwna więź. I nie było to uczucie - absolutnie. Było to coś w rodzaju przywiązania, chęci powiedzenia wszystkiego - było to takie dziwne 'coś' czego nie da się zapomnieć nigdy.
|
|
|
|