|
pierdolisz.moblo.pl
Wszystko we mnie narasta chęć wyrzucenia tego z siebie jest tak duża ale nie wiem jak to zrobić. Potrzymam to jeszcze trochę w sobie wybuchnę niepohamowanym lamente
|
|
|
Wszystko we mnie narasta, chęć wyrzucenia tego z siebie jest tak duża, ale nie wiem jak to zrobić. Potrzymam to jeszcze trochę w sobie, wybuchnę niepohamowanym lamentem i mi przejdzie. Widzisz jakie proste? /pierdolisz.
|
|
|
Lubię mu ponarzekać na to, jak nienawidzę tej szmaty i na to, jak źle się dzisiaj czuję. Chyba przywykłam do jego 'mała', które zaczęło być nawet czymś fajnym. Czekam, aż obok jego imienia pojawi się żółte słoneczko, żeby móc mu znowu ponarzekać, na to jak bardzo boli mnie moje poobijane serduszko i jak mi chujowo z pewnymi zdarzeniami i sytuacjami. Przejmuję się nim i tym, żeby znowu się w nic nie wjebał. Lubię go, z każdym dniem coraz bardziej, ale raczej nie może liczyć na nic więcej. Moje serce jest zajęte i w pełni oddane tej drobnej osóbce, z którą spędzam każdy dzień. /pierdolisz
|
|
|
Ta pieprzona różnica między tym, czego wtedy chciałam, a tym, co wiedziałam, że muszę zrobić zabolała mnie i Ciebie prawdopodobnie też. /pierdolisz.
|
|
|
Ucisz moje serce, niech teraz śpi.
Może tak właśnie miało być.
|
|
|
Szaro na dworze. Szaro w domu. Szaro we mnie. /pierdolisz.
|
|
|
Znowu nakładam zwiększone ilości tuszu na rzęsy, żeby odwrócić uwagę od spuchniętych powiek. Pomadką przeciągam usta, żeby zakryć krwawiące wargi. Piję już drugi, wielki kubek kawy, żeby nie być senną. Pod ubraniami kryję ciało pełne sińców i zadrapań - efektów wczorajszej rozpaczy. /pierdolisz
|
|
|
Nadal przesiaduję w Twojej koszulce, nadal wyczuwam w pokoju Twój zapach, nadal Cię kocham, jedyne co się zmieniło to to, że jesteś nieco dalej, niż jeszcze jakiś czas temu. Ale to nadal miłość. Nadal dajesz mi najlepsze, co jeden człowiek może dać drugiemu. /pierdolisz.
|
|
|
If you walk away I'll be empty.
If you leave me here I'll be lonely without you.
If you want me to I'll be thankful for what you do to me.
|
|
|
Nie, nie będę walczyć, nigdy nie walczyłam. Miałam nadzieję, że o miłość nie trzeba, bo ta prawdziwa walczy sama o siebie. /pierdolisz.
|
|
|
Zdajesz sobie sprawę z tego, że kolejny dzień z rzędu jesteś przyczyną moich łez? /pierdolisz.
|
|
|
Chyba dziś powróciła nadzieja. Mimo to, zdążyła już zniknąć. /pierdolisz.
|
|
|
|