|
penitence.moblo.pl
zawsze jest jutro. i tego następnego dnia spojrzysz inaczej na wczoraj. penitence
|
|
|
zawsze jest jutro. i tego następnego dnia spojrzysz inaczej na wczoraj. /penitence
|
|
|
zawsze będę Cię pamiętać,jako tego przystojniaka który uwodzicielskim spojrzeniem mógł mieć każdą. i będę szczycić się tym momentem w którym to ja byłam Twoim skarbem. /penitence
|
|
|
spocznij sobie kolego,nie watro tak się trudzić. zatrzymaj się tylko na jedną chwilę,żeby dobrze obmyślić plan działania. pójdziesz przed siebie z nową wizją jutra. przy odrobinie szczęścia wszystko samo się ułoży. ty tylko za dużo nie analizuj. /penitence
|
|
|
i obiecuję,że będę się dobrze bawić. nie spierdolę tego,tylko dlatego,że twoje oczy zatrzymają się na moim ciele. /penitence
|
|
|
no dalej,bądź odważna. pozwól sobie na kroki w przód,zapomnij o tych wszystkich nie spełnionych miłościach. unieś głowę,ale nie za wysoko. stwórz swoje piękno,nie daj sobie wmówić,że jest nie do spełnienia. spraw,żeby serce współpracowało z rozumem. to nie jest takie trudne jak się wydaje. tylko wydobądź tą odwagę którą masz w sobie. nie zapomnij o tych którzy zostali. oni będą. dawaj z siebie wiele,ale nie za. no przecież wiem,że potrafisz. ktoś mi kiedyś powiedział,że życie to gówno,ale do przeżycia. /penitence
|
|
|
nienawidzę się za każdy dzień w którym muszę zmuszać moje serce i szare komórki,aby instynktownie już nie działały na wspomnienia./penitence
|
|
|
przykro mi kochanie,że nie potrafię być tą słodka dziewczynką z tapetą na mordzie. że kiedy wstaje dzień nie lecę do lustra,żeby uczesać włosy. nie spaceruje po mieście w szpilkach i różowej sukience. że papieros i słuchawki w uszach to mój nierozłączny element,a na imprezach nie siedzę grzecznie z nogą założoną na nogę. albo wiesz,wcale nie jest mi przykro. bo lubię te stany nietrzeźwości,ten za duży podkoszulek i potargane włosy. i najlepiej będzie jak o mnie zapomnisz,bo zmieniać się nie będę. /penitence
|
|
|
tylko błagam Cię,nie łódź się,że dzisiaj się coś zmieni. nie wmawiaj sobie,że teraz wszystko się ułoży. nadal będzie tak jak wczoraj i dwa dni temu. a Ty po prostu nie daj po sobie poznać,jak mocno bije Cię o żebra serce. /penitence
|
|
|
już prawie o Tobie zapomniałam,już nawet nie wyobrażałam sobie,że jeszcze Cię spotkam. tak sobie szłam nie kłócąc się ze swoimi myślami. ale Ty musiałeś się pojawić,zarazić moje nozdrza swoim zapachem,oczy swoim widokiem,dłonie swoim dotykiem. i niby wszystko pięknie,ładnie. ale to nie na mnie czekałeś. /penitence
|
|
|
wiem,że krzyczę nie raz. wiem,że wkurwiam Cię 24h chociażby tym,że biegałam po przystanku zachowując się jak dziecko. wiem,że tyle razy miałaś mnie dosyć i na ustach zaciskałaś słowa które miały mnie zaboleć najbardziej. wiem,że jestem uparta i nie przegadasz mi póki sama się nie przekonam i z spuszczoną głową przyznam Ci rację. wiem,że rzygasz na mój widok,bo znowu nie potraktowałam swej kobiecości na poważnie. ale wiesz,tak na prawdę kocham Cię,chociaż tyle razy mi powtarzasz,że nie powinnam tego,tamtego. jak to się mówi,nie zabija się posłańca za złe wieści. chociaż prawda ma być najgorsza zawsze ją od Ciebie usłyszeć. i choć to poplątane,tak jak wszystko w moim wykonaniu,wiem,że domyślasz się,że właśnie próbuję Ci przekazać,jak ważną osobą jesteś w moim życiu. jesteś w nim obecna odkąd sięgam pamięcią. jesteś co rok,codziennie,w każdej minucie. dziękuję Ci za to,że jesteś moją przyjaciółką. /penitence
|
|
|
przykro mi,jesteś tak samo niedojrzały emocjonalnie jak każdy inny koleś który zaszedł mi w drogę. /penitence
|
|
|
był sobie mężczyzna. mężczyzna o nieprzenikliwie chłopięcej urodzie i dziecinnym zachowaniu. brązowe oczy,ciemne włosy,wysoki. ten oto chłopczyk potrafił wprowadzić stan swobody. żadne pytanie nie było przy nim nie na miejscu. jego głęboki głos tak strasznie różniący się od postaci. jego niepozornie męskie ramiona przyciskające mnie do swojej piersi. a te wibracje w żołądku na chociażby wspomnienie,nie pozwalają mi udawać,że mam go w dupie. /penitence
|
|
|
|