|
paradokss.moblo.pl
Mam wrażenie że jestem pozbawiona warstwy ochronnej. Powoduje to że wszystko bardzo przeżywam. Bardzo dotyka mnie rzeczywistość bo życie to nie rurki z kremem. Jestem
|
|
|
Mam wrażenie, że jestem pozbawiona warstwy ochronnej. Powoduje to, że wszystko bardzo przeżywam. Bardzo dotyka mnie rzeczywistość, bo życie to nie rurki z kremem. Jestem przewrażliwiona, ale to jednak nie oznacza, że te smutne momenty nie są przeplatane chwilami, gdy naprawdę jest cudownie.
|
|
|
Uwielbiam sposób w jaki na mnie patrzysz. I Twój uśmiech, który mówi więcej niż jakiekolwiek słowa. Uwielbiam Twoje dłonie, które choć nie dotykają mnie często, wydają się być tak bardzo potrzebne. Uwielbiam Twoje włosy, nieidealne, nieułożone, ale na swój sposób perfekcyjne. Uwielbiam Twoje usta, które nigdy nie dotknęły moich, choć tak bardzo na to czekam. Uwielbiam Twoje poczucie humoru, sposób w jaki do mnie mówisz i fakt, iż jesteś dżentelmenem. Uwielbiam Cię. Całego. Z każdą niedoskonałością. Z każdym "ale". Z każdym niedopracowaniem. Z każdym efektem ubocznym. Chcę Cię. Takiego jakim jesteś. Tu i teraz. Bez doskonalenia się. Bez poprawek. Bez jakichkolwiek słów.
|
|
|
ona nie zna się na psychologii, ale potrafi czytać z ust. ona kocha porządek, ale w jej pokoju ciężko cokolwiek znaleźć. ona zawsze mówi prawdę, która brzmi gorzej od kłamstwa. ona potrafi kochać. ona zawsze patrzy w oczy, ale nikt jej nie rozumie. ona kocha kwiaty, ale nie umie się nimi zajmować. ona ufa ludziom, ale często tego żałuje. ona kocha się śmiać, lecz bardzo często płacze. ona ucieka od przeszłości, ale często pragnie cofnąć czas. ona nie wierzy w cuda, ale gdy spada gwiazda - myśli życzenie. ona tyle razy trzaskała drzwiami, ale zawsze wracała. codziennie widzę ją w lustrze.
|
|
|
10 dni.... cholernie zaboli - już zdaję sobie sprawę - ale czy warto ? warto się rozczulać ? tęsknić ? cierpieć ? przecież to już zupełnie nie ma sensu. Najbardziej zabolało stwierdzenie "przyjaciółki" - za takie coś, to co on robi, jak się zachowuje i co sobą reprezentuje Ty go kochasz. W takim razie to musi być prawdziwa miłość - nie ma sensu już czekać, na co ? na jego zmianę ? nigdy to tego nie dojdzie... Trzeba w końcu zamknąć rozdział "licealnej miłości" ...
|
|
|
Idziesz przez miasto. Siadasz na ławce, zapalasz papierosa, rozglądasz się dookoła. Przypominasz sobie to miejsce- często z nią tu bywałeś. Zamykasz oczy. Widzisz różne obrazy: jak zauważyłeś ją w tłumie, jak przyciągnęła twój wzrok. Pierwsze spojrzenia, pierwszy spacer, pocałunek, wasza bliskość, każdy dotyk, jej głos, jej śmiech...., który nagle słyszysz. Otwierasz oczy. To ona. Stoi po drugiej stronie ulicy. Rozmawia ze znajomymi, śmieje się. Jest szczuplejsza o pięć kilo, jest ładniejsza, niż była, jest lepiej ubrana,lecz to nadal ona. Odwraca się. Wasze oczy się spotykają. Patrzy na ciebie nie odrywając wzroku. Zawsze to robiła. Patrzyła się dotąd, aż ktoś się ugnie. Próbujesz się nie poddać. Przegrywasz. Odwracasz twarz. Ona wraca do przyjaciół. Przypominasz sobie jej słowa, gdy zostawiłeś ją dla tej, która teraz nawet nie pamięta o tym, że żyjesz : " Kiedyś zobaczysz mnie i pomyślisz: cholera jak mogłem stracić kogoś tak wyjątkowego". Odchodzisz.
|
|
|
Było nas wiele. Każda z nas inna. Wszystkie w Twoim guście.
|
|
|
Tęsknię, ale nie wolno Ci tego wiedzieć.
|
|
|
I wiem, że muszę unieść, by słuchać tej melodii,
krzyku samotnych serc, rzuconych na chodnik.
Byłem taki głodny uniesień, doznań, uczuć,
że dziś ktoś moje serce musi podnosić z bruku./Skor - Rozumiesz
|
|
|
Coś jeszcze się zdarzy między nami, bo na razie się za mało stało.
|
|
|
serce zimne, dłonie częściej sie trzęsą, wiesz przez co, ale nic sie nie odezwiesz
|
|
|
dostaje skurczu gardła i tak, gdy przypomne sobie jego mine gdy ze mną kładł sie spać, i z rana, jak nie chciał wstać.. choć uczucia znikły, przebiły jak igły sie przez nas, co by było gdybym nigdy go nie znała?
|
|
|
Ta bezradność, kiedy chcesz zupełnie o Nim zapomnieć, usuwasz Jego numer, ale to nic nie daje skoro znasz go na pamięć. Bez zawahania potrafisz powtórzyć kombinację liczb, które od tamtego dnia znienawidziłaś.
|
|
|
|