|
paradokss.moblo.pl
One twarde sztuki od złamanych serc co z chłopców zrobiły facetów.
|
|
|
One, twarde sztuki od złamanych serc co z chłopców zrobiły facetów.
|
|
|
mam łeb pełen pomysłów, a ty kurestwo w genach.
|
|
|
no i co mała, mówisz że jesteś lepsza? w byciu kurwą na pewno.
|
|
|
ŚCIANY STOJĄ SKURWIELU I CIĘ SŁYSZĄ STALE.
|
|
|
Wykrwawiam się dla ciebie z ochotą./Rozbójnik Alibaba - Magnes
|
|
|
Namiętny seks, film i rozmowy o nas, tak mija stres mi, gdy jest przy mnie ona, tak mija dzień jak godzina jej w mych ramionach. Nie trzeba słów, wystarczy wzrok, wiem, że jest spełniona.
|
|
|
A teraz mnie pocałuj, chciałabym wiedzieć, czy twój zarost kłuje.
|
|
|
Jeden pocałunek mężczyzny może złamać całe życie kobiety.
|
|
|
Obetnij mi język wyrwij mi włosy odetnij mi kończyny lecz zostaw mi moją miłość wolałabym stracić nogi wyrwać sobie zęby wydłubać oczy niż stracić mą miłość
|
|
|
Nieprawda, że czas leczy rany i zaciera ślady. Może tylko łagodzi przykrywając wszystko osadem kolejnych przeżyć i zdarzeń. Ale to, co kiedyś bolało, w każdej chwili jest gotowe przebić się na wierzch i dopaść. Nie trzeba wiele, żeby przywołać dawne strachy i zmory. Gdyby nawet trwały w ukryciu, zepchnięte na samo dno, to przecież gniją gdzieś tam, na spodzie, i zatruwają duszę, zawsze pozostawiając jakiś ślad – w twarzy, w ruchach, w spojrzeniu – tworzą bariery psychiczne, kompleksy. Nie pomoże wódka, nie pomoże szarpanie się w skrajnościach, od usprawiedliwiania do potępiania.
|
|
|
-Musimy być razem – nalegał. -Dlaczego?- spytałam miękko. Usłyszał, choć gniewne podmuchy wiatru zagłuszyły moje słowa. -Bo cię pragnę. Posłałam mu smutny uśmiech, zastanawiając się, czy spotkamy się jeszcze w krainie zmarłych. -Zła odpowiedź – odparłam. (…) Spojrzałam mu w oczy. -Zawsze będe cię kochać – szepnęłam, po czym wbiłam ostrze w jego pierś.(…) Dymitr przestał walczyć. Patrzył na mnie z niedowierzaniem, otworzył usta, prawie się uśmiechnął, chociaż widziałam ból na jego twarzy. -Ja powinienem był to powiedzieć… – wyszeptał
|
|
|
Wygadanej zabrakło słów. Pogubiła się sama w sobie, nie rozumie, co do siebie mówi. Nie widzi się ze sobą, ani z nikim innym. Także się nie widuje. Albo widuje, ale nie widzi. Nie pozwala patrzeć. Nie pozwala dmuchać, ruszać, rozdrapywać i ciągnąć. Chce niechcąc, nie potrafi się określić, robi wszystko to, czego najbardziej nie lubi w innych ludziach. Miota się pomiędzy wrzątkiem a śniegiem i nie potrafi określić, co bardziej ją parzy. Nie mówi. Rozgryza słowa. Wypluwa. Za gorzkie. Nie myśli. Nie umie.
|
|
|
|