|
panthenol.moblo.pl
'Całując go skupiałam się tylko na tym żeby nie zapomnieć oddychać.'
|
|
|
'Całując go, skupiałam się tylko na tym, żeby nie zapomnieć oddychać.'
|
|
|
'– Naprawdę jesteś taka chętna? – W jego oczach dostrzegłam ból. Pokiwałam głową.
– Chętna zakończyć swoje życie, nie zaznawszy dorosłości – szepnął, jakby do siebie. – Chętna uczynić z młodości zmierzch swego życia. Gotowa wyrzec się wszystkiego.
– To nie koniec, to dopiero początek. – mruknęłam.'
|
|
|
'– I znów zmierzch – zamruczał pod nosem. – Kolejny dzień dobiega końca. Choćby nie wiem jaki był piękny, jego miejsce zajmie noc.'
|
|
|
'Wbiłam mu nóż w serce, a teraz musiałam go przekręcić.'
|
|
|
'– A niech cię, dziewczyno! Wpędzisz mnie do grobu.
Pochyliłam się do przodu, opierając dłonie o kolana.
– Jesteś niezniszczalny – wydusiłam, starając się złapać oddech.
– Może i w to nawet wierzyłem, ale później poznałem ciebie!'
|
|
|
– Będziesz przy mnie?
– Jak długo zechcesz
– Jak najdłużej. Już zawsze.
|
|
|
'– Twoja fryzura przypomina stóg siana, ale i tak mi się podoba'
|
|
|
'– Chętnie zostanę – uśmiechnął się delikatnie. – Przynieś kajdany, o pani. Jam więźniem twego serca.'
|
|
|
'– Nie przejmuj się – szepnął mi do ucha. – Gdybym mógł śnić, śniłbym tylko o tobie. I nie wstydziłbym się tego.'
|
|
|
'A potem jego chłodne, marmurowe wargi powoli, delikatnie dotknęły moich.
Żadne z nas nie przewidziało jednak mojej reakcji.
Krew we mnie zawrzała, moje usta zapłonęły, wargi rozwarły się. Zaczęłam niemalże dyszeć, a palcami wpięłam się we włosy Edwarda, by przyciągnąć go jeszcze bliżej do siebie. Jego cudowny zapach mącił mi w głowie.
Zamarł natychmiast i delikatnie, acz stanowczo mnie odsunął.
Otworzyłam oczy. Był bardzo spięty.
– Oj – szepnęłam przepraszająco.
– „Oj” to mało powiedziane.'
|
|
|
– Lew zakochał się w jagnięciu.(...)
– Biedne, głupie jagnię...
– Chory na umyśle lew masochista.
|
|
|
'Usiłujesz powiedzieć, że jestem twoim ulubionym gatunkiem heroiny?'
|
|
|
|