 |
Raz bliżej, raz dalej, za dużo przepychanek .
Wrogie spojrzenia, nikt nie jest ideałem
|
|
 |
Tak zanim się poznamy domyślamy się, co
To drugie ma na myśli przez ten pierwszy miesiąc
|
|
 |
Zazwyczaj to zaczyna się przypadkiem, patrzysz na mnie.
Jakoś ukradkiem i nieznacznie nic nie znaczysz dla mnie
|
|
 |
Tu! gdzie obojętność stała się substytutem.
A więzi międzyludzkie zastąpiono facebook'iem.
|
|
 |
Jak mam nie mieć w dupie Ciebie i świata, WYBACZ ?
Skoro nie ma Cię przy mnie, a kiedyś byłaś... !
|
|
 |
Budowałem nowe związki, i rujnowałem stare.
|
|
 |
Pieniądze i swe starania możesz wsadzić w pizde - i tyle
|
|
 |
Ten rap jest jak świadectwo na to, że w nocy nie sypiam.
|
|
 |
Rzadko się uśmiechasz, nie, nie od przybytku.
Oszczędny w uczuciach, wstydzisz się ubytków
|
|
 |
Fałszywy przyjaciel to oksymoron, co drugi szuja.
Kawał kurwy, reszta chuja
|
|
 |
Ciśnieniomierz mierzy skaczący puls.
Byle nie skończyć na ławce, w parku, jak lump
|
|
 |
To koncert ślepców, nie chcesz być w tym chórze.
Wąchać gówno, wszystkim mówić że to róże
|
|
|
|