|
pierdol propagandę, nie daj się paranoi.
|
|
|
na Ciebie czekam kolejny dzień. łzy zlewają się w jedną rzekę.
|
|
|
Taką mam jazdę, żyć na poważnie,
na co dzień uśmiech, takiego znasz mnie.
|
|
|
powiedz co, jeśli jutro po prostu gaśnie światło,
nie ma nic, wiesz, musisz na zawsze zasnąć, nie ma nic, myślę,
że czas już brać życie pełną garścią, trzeba żyć i łapać chwilę,
nawet ostatnią.
|
|
|
Coraz częściej nad ranem w mojej głowie pędzą myśli.
Zbyt wiele się zdarzyło odkąd ostatnio gadaliśmy
|
|
|
Pamiętam was razem, nierozłączni, całość.
Fantomowy ból, to wszystko co ci zostało.
|
|
|
Każdy popełnia błędy i ma lepsze momenty.
Każdy ma sentymenty, bo każdy jest pierdolnięty.
Każdy ma też jeden problem, problem ze sobą.
|
|
|
chce już iść, nie pytaj dokąd
|
|
|
Ty nie mów, że kochasz, jak mówisz do skały,
mych uczuć tu nie ma, żar się wypalił.
|
|
|
I nie mów , że to, że mnie nie znasz można zrzucić
tylko na mnie, bo nie daję Ci się poznać.
|
|
|
Ty nie mów, że mnie kochasz, to nie ma sensu,
miłość ma gnać w przód, a my stoimy w miejscu.
|
|
|
Choć łączy nas piękno spadających gwiazd,
stoję w drzwiach, ostatni raz życie traci smak, pryska czar.
|
|
|
|