 |
Każdy dzień oddala nas, odliczam czas,
do momentu w którym, znów zostanę sam, kurwa mać!
|
|
 |
Pamiętam jak zapytałem czy mnie kochasz jeszcze, odpowiedziałaś: NIE WIEM ,
przeszły mnie dreszcze pomyślałem, że nie ma mnie bez Ciebie.
|
|
 |
Jak byłem z Tobą wszystko wydawało się takie proste,
i choć był to moment z polepiony z szczęścia cząstek.
|
|
 |
Panie, proszę już wystarczy, nie wystawiaj mnie na próby.
Nie zniosę, nie mam tarczy, nie doprowadź mnie do zguby
|
|
 |
Mrok widzę wokół, widzę zło, czuję niepokój
|
|
 |
Znów upadam tam, nie ufam wam, zostaję sam
|
|
 |
Uśpij lęk, bo w tym sęk, czuję, że się wypalam
|
|
 |
a muszę biec i iść, bo jestem coraz starszy,
moja droga jest kręta, byłem pierwszy i ostatni
|
|
 |
on szepcze, że to taniec śmierci, tłuste?
|
|
 |
póki mam marzenia, to żyję, łapię emocje łapczywie jak tlen,
jakbym miał klaustrofobię i się zamknął w windzie
|
|
 |
Przypominam sobie, jak lubiłem się Ciebie domyślać
|
|
 |
Odpycha nas w nas nawzajem dziś to samo
co nas przyciągało i to było za mało
|
|
|
|