|
p0marancza.moblo.pl
Chcę jej pomóc ale nie potrafię. Sama wjebałam sie w kolejne gówno i sobie nie radzę. Probuje mnie wspierac chociaz wiem że sama jest strzepkiem nerwów i nie radzi s
|
|
|
Chcę jej pomóc, ale nie potrafię. Sama wjebałam sie w kolejne gówno i sobie nie radzę. Probuje mnie wspierac, chociaz wiem, że sama jest strzepkiem nerwów i nie radzi sobie z problemami. Znów jest przy mnie, chociaz powinna zając się sobą, a ja za wszelka cene muszę jej w tym pomóc. Jej słowa 'Damy radę' daja mi wsparcie, jakiego nie daje mi nikt. K., tak bardzo dziekuję, że jesteś ! \ p0marancza
|
|
|
Wiem, że okłamując sie, jestem tylko sztucznie szczęśliwa. Nie chciałam tego nigdy, tak wyszło. Robię błąd, jestem tego świadoma. Ale pozwól mi ten ostatni raz byc szczęśliwą, z Tobą . \ p0marancza
|
|
|
Nie chciałam tego. Kurwa, jebane zycie, pierdolony los, zawsze wszystko musi spieprzyć. \ p0marancza
|
|
|
Robisz to za każdym razem . za każdym pieprzonym razem! Czy ty masz jakiś radar? Na przykład w stylu 'Piip, piip! Ona może być szczęśliwa. Czas wkroczyć do gry i znów spieprzyć jej życie'.
|
|
|
Prosze, zatrzymajcie ten pojebany świat, che wysiąść, zniknąć, zobaczyć co wtedy zrobisz, jak się zachowasz . Ja chcę zniknąć . ,,Tamci z góry '', zabierzcie mnie do siebie, błagam \ p0marancza
|
|
|
I powtórzysz mi znowu jak mogę kochac kogos takiego? Normalnie. Żebym wiedziała wcześniej, jaki jest na prawdę, nie pokochałabym, na pewno. \ p0marancza
|
|
|
No i mam to swoje jebane zaufanie. Zaufanie, którym zbyt czesto darzę ludzi, którzy nadzwyczajnie na to nie zasługują. Nie powinnam juz ufać nikomu. Znowu Ciebie zabrakło, znowu wtedy, gdy zaczęły sie problemy. Ciebie po prostu nie ma, znikłeś \ p0marancza
|
|
|
' Pytasz co u mnie? Trochę się pojebało. Swoje jebane życie powoli układam w całość . '
|
|
|
Kiedyś po prostu podszedł. Złapał mnie za rękę, położył ją sobie na lewej piersi i zapytał: ''Czy tak bije serce kogoś, kto kłamie?''
|
|
|
Było okej, było. Dopóki znów się nie pojawiłeś. W momencie, kiedy zaczełam zapominać, juz na dobre. Miałeś cholerne szczeście, miałam dobry humor. Wybaczyłam . Teraz wiem,że sie na tym przejadę. \ p0marancza
|
|
|
˙Wiesz, od tamtego dnia wiele się zmieniło. z uśmiechu na jej twarzy nie pozostało już nic. kolor jej błękitnych tęczówek prawie wyblakł. zmył się razem z łzami, które wylewa co noc. smutek stał się dla niej priorytetowym nałogiem. a sylaby czyjegoś imienia wciąż odbijają się od pustych ścian jej ponurego pokoju.
|
|
|
przepraszam cały świat , za każdą łzę , poszarpany nerw , za moją nadzwyczajną złośliwość i wulgarność . za szczerość nie przeprosze bo przecież to czysta prawda. ~ raptownie
|
|
|
|