|
our_new_life.moblo.pl
Tęsknota? To jest coś czego boi się każdy człowiek. Coś czego wszyscy chcemy uniknąć. Czasami pokochasz kogoś bardziej niż sobie to planowałaś. Po utracie kogoś takie
|
|
|
Tęsknota? To jest coś, czego boi się każdy człowiek. Coś, czego wszyscy chcemy uniknąć. Czasami pokochasz kogoś bardziej, niż sobie to planowałaś. Po utracie kogoś takiego myślisz sobie, że żyjesz za kare. Nie masz chęci na nic. Zaczynasz olewać szkołę, nie interesuje Cie to, co dzieje się u znajomych. Najchętniej przeleżałabyś cały dzień w łóżku. Potem idziesz spać. Zaczynasz zastanawiać się, dlaczego po tym wszystkim nadal Go kochasz. Przecież tak bardzo Cie zranił. Puszczasz muzykę, która najbardziej Ci Go przypomina. Wsłuchujesz się w każde jej słowo. Masz przed sobą chwile z życia, kiedy po raz pierwszy rozmawialiście. Jego pierwszą rozmowę z Tobą. Zaczynasz płakać. Chociaż on nigdy Ci na to nie pozwalał. Robił wszystko, żebyś się uśmiechnęła. Przecież tak bardzo lubił Twój uśmiech. Ale teraz go tu nie ma. I znowu się zastanawiasz czy to kiedyś minie. Czy kiedyś będziesz potrafiła wstać z uśmiechem na ustach. Tracisz nadzieję. Bo Jego tu nie ma. I to się nie zmieni.
|
|
|
W tęsknocie za kimś nie chodzi o czas, który minął od kiedy ostatnim razem się widzieliście, czy rozmawialiście. Chodzi o te momenty kiedy robiąc coś zdajesz sobie sprawę, jak bardzo chciałabyś, by ta osoba była teraz przy tobie.
|
|
|
Siedząc w nocy na parapecie zastanawiałam się czy Ty przez jedną jedyną sekundę zatęskniłeś za mną, za moimi żartami, szalonymi pomysłami. Czy przez tą jedną sekundę poczułeś tęsknotę za mną i powiedziałeś szeptem :"brakuje mi jej".
|
|
|
Brakuje mi go. Brakuję mi rozmów z nim, uśmiechu oraz humoru, który u mnie wywoływał. Tęsknie za nim. Za Jego oczami, pocałunkami. Tylko szkoda, że on nie tęskni za mną.
|
|
|
Wiesz co? Ja Cię nie pocieszę, nie powiem tak jak inni ‘będzie dobrze’. Nie będę kłamać, bo wcale tak nie będzie. Będzie wręcz fatalnie, okropnie. Będziesz płakała nocami, a ból będzie Cię rozpierdalał od środka. Będziesz się modliła każdego wieczora o spokojną noc, a i tak nawet na chwilę nie zmrużysz oka. Będziesz krzyczała, ale nikt nie będzie słyszał Twojego wołania o pomoc. Weźmiesz do ręki żyletkę z chęcią zniknięcia z tego kurewskiego świata. Pomyślisz : ‘może teraz się przejmie, może doceni moją miłość do siebie jak odejdę ‘. Ale tak nie będzie, jesteś mu obojętna, nie obchodzisz go, wiesz o tym doskonale, a mimo to masz tą pieprzoną nadzieję, że może zmieni zdanie i do siebie wrócicie. Po uronieniu ‘kilku’ łez odkładasz ostre narzędzie i patrzysz na swoje krwawiące ręce. Nie masz już na nic siły. Wszystko się wali, myślisz : ‘dlaczego ja?’, ale nie znasz odpowiedzi. Ciągle zadajesz sobie takiego typu pytania jednak nigdy nie słyszysz odpowiedzi.
|
|
|
Ktoś, kto powiedział, ze czas goi wszystkie rany, jest kłamcą. Czas pozwala jedynie nauczyć się najpierw przetrwać, a potem żyć z tymi ranami. Ale każdego ranka, natychmiast po otwarciu oczu, czuje się te rany. I zawsze, do ostatniej chwili życia będzie się je czuło. Od tego można uciekać, ale nie można uciec.
|
|
|
Wyciągam białą flagę, zwyczajnie się poddaje, przegrałam. Gdzie podziały się te wszystkie Twoje słowa, obietnice i marzenia? Gdzie ta wspólna przyszłość, skoro to przeszłość tak cholernie depcze nam po piętach. Gdzie Twoje serce bijące TYLKO dla mnie. Nie ma Cię kiedy otwieram powieki i Cię szukam, nie ma Cie, kiedy NAJBARDZIEJ tego potrzebuję. Moje oczy widziały za dużo, a płakały zbyt często. Moje spojrzenie powie Ci więcej o tęsknocie, niż jesteś w stanie sobie wyobrazić. Mogę opowiedzieć Ci o samotnych wieczorach, o niebie, które przypomina mi ocean łez. Chciałam wtedy tylko zamknąć oczy i wiedzieć, że się nie zgubię, bo obok jesteś Ty. W głowie wciąż słyszę urwany rytm Twoich kroków, każde z Twoich słów tkwi głęboko w sercu. Te wszystkie złudzenia, które we mnie wzbudziłeś pozostawiały ogromną dziurę. Bo wiesz co najbardziej boli przy złamanym sercu? To, że nie pamiętasz jak się czułeś wcześniej. I chociaż Ciebie nie ma teraz tutaj, to wierzę, że będziesz.
|
|
|
może kiedyś opowiem Ci to wszystko. usiądziemy w przytulnej kawiarni, przy kawie, a ja już bez żadnych emocji, choć z sentymentem – powiem jak było naprawdę. opowiem Ci jak radziłam sobie z każdym dniem, i każdym wieczorem. jak przetrwałam każdą noc, i jakim sposobem nie zapiłam się na śmierć. opowiem Ci jak tamowałam łzy płynące z moich oczu, i jak rozładowywałam emocje, których było mnóstwo. zdradzę Ci jakim sposobem przetrwałam ból odejścia, i jak dokonałam tego, że normalnie funkcjonuję. tak.. kiedyś postaram się streścić Ci te kilka miesięcy tęsknoty, które tak bardzo mocno mnie wyniszczyły.
|
|
|
bywały momenty, kiedy chciałam drzeć się z całych sił, i walić nogami w ściany. chciałam wykrzyczeć wszystkie przekleństwa świata i bić każdego, kogo spotkałabym na mojej drodze, chciałam zniszczyć wszystkie przedmioty znajdujące się w zasięgu mojego wzroku, chciałam zabijać wzrokiem, chciałam otruć wszystkie osoby, które kiedyś sprawiły mi jakiś ból, chciałam wybić wszystkie szyby w oknach mojego i sąsiadów domu i zbić wszystkie lustra, które przepowiadałyby i tak mające nastąpić 7 lat nieszczęścia, chciałam podpalić każde drzewo a potem jak gdyby nigdy nic uciec jak najdalej od tego wszystkiego, bo wiedziałam, że powoli stawałam się zwierzęciem.można patrzeć, a nie widzieć, można słuchać, a nie słyszeć.
|
|
|
I pożegnanie z Tobą było najtrudniejsze z jakim do tej pory musiałam się zmierzyć. Chociaż oboje wiedzieliśmy, jak ciężko nam żyć razem.
|
|
|
Przeszłam długą drogę, żeby zrozumieć, jak ważną częścią mojego życia jesteś.
|
|
|
Więc pij za wolność i wyjście na prostą, osobno, bo razem nam się zjebał światopogląd, podobno... / ofc., Bonson.
|
|
|
|